Frankfurter Rundschau: Czy żydostwo jest elementem Polski?
21 kwietnia 2018Na łamach dziennika „Frankfurter Rundschau” Ulrich Kroekel, pisząc o kwestiach absorbujących polską opinię publiczną przy okazji 75. rocznicy wybuchu powstania w warszawskim getcie, wychodzi od momentu utworzenia Muzeum Historii Polskich Żydów i zaznacza, że "był to znak uznania polskiego społeczeństwa nie tylko dla cierpień żydowskich współobywateli w II wojnie światowej, ale także ich bogatego wkładu w historię Polski".
„Masowe zbrodnie na polskich Żydach były rysą w naszej wspólnej historii” – powiedział wtedy rzecznik muzeum Piotr Kossobucki, przypomina „Frankfurter Rundschau”.
„Pięć lat później podejście do tego tematu w Polsce zasadniczo się zmieniło” – twierdzi autor artykułu. „Dyrektor muzeum Dariusz Stola musiał niedawno w wywiadzie najpierw odpowiedzieć na pytanie, czy powstanie w getcie było polskim powstaniem. Historyk stwierdził, że jest to dobry przykład, bo prowokuje dużo bardziej fundamentalne pytanie: czy polscy Żydzi należą do polskiej historii. Była to retoryczna riposta, której wzór jest Niemcom dobrze znany.
Integralna część Polski?
Czy islam należy do Niemiec? – pytał niedawno niemiecki minister spraw wewnętrznych Horst Seehofer. Czy w takim razie także żydostwo i judaizm są integralną częścią Polski? Stola odpowiedział na to zdecydowanie ‘tak', bo "nie można zrozumieć historii Polski bez Żydów i prawdą jest, że powstanie w getcie było polskim powstaniem”. Jak zaznacza Ulrich Kroekel, jednak w 75. rocznicę powstania coraz wyraźniej widać, że nie całe polskie społeczeństwo odpowiada twierdząco na tak postawione pytanie.
„Wręcz przeciwnie. Od czasu, gdy rządy przejął PiS coraz donośniejsze stają się głosy domagające się polityki historycznej o czysto chrześcijańsko-nacjonalistycznej narracji. Z ust poprzedniej premier Beaty Szydło padło zdanie: ‘chcemy Polsce i światu opowiadać o naszych bohaterach'”
Jak pisze niemiecki dziennikarz, to z kolei narzuca pytanie, czy Żydzi walczący w 1943 r. w warszawskim getcie nie byli bohaterami polskiego narodu? „Przy próbach udzielenia odpowiedzi na to pytanie w Polsce, kraju podwójnych ofiar, czuję się głęboką niechęć. Z uznaniem cierpienia Żydów łączy się pragnienie, by cierpienie nieżydowskich Polaków, spotykało się z większym uznaniem”.
Dwie kategorie ofiar
Zdaniem dziennikarza „Frankfurter Rundschau” „prowadzi to do moralnie nieznośnego podziału na ofiary pierwszej i drugiej kategorii. Debaty historyczne, które rozgorzały w Polsce przy okazji rocznicy powstania w getcie, dotyczą właśnie takich pytań”.
Dziennikarz zaznacza, że „wyłączna odpowiedzialność Niemiec za Holokaust wśród większości historyków na całym świecie jest niekwestionowana. Bez zbrodniczej polityki hitlerowskiego reżimu nie byłoby systemu obozów koncentracyjnych i zagłady. Lecz w tle pojawia się jednak w dalszym ciągu pytanie, w jakiej mierze nieżydowscy Polacy kolaborowali z hitlerowcami, biorąc udział w zagładzie Żydów. To, że miały miejsce pogromy, historycy już dawno udowodnili”.
Ulrich Kroekel zaznacza również, że „ustawa o IPN, jaką uchwalił rząd PiS, jest rezultatem tej debaty. Między wierszami można wyczytać tam pragnienie, by własna ofiara krwi znalazła większe uznanie. Faktycznie jednak trwale zapisuje ona podział: z jednej strony polskie ofiary, z drugiej strony żydowskie. W tym sensie żydostwo w 75 lat po powstaniu w getcie nie jest integralną częścią Polski i jej historii, pomimo że kraj ten od średniowiecza miał jedną z największych i najwitalniejszych żydowskich społeczności na świecie. Przed II wojną w Polsce żyło 3,5 mln Żydów. Dziś jest ich około 10 tys.”.
opr.: Małgorzata Matzke