„Focus”: Dlaczego polscy żołnierze umierali za obce mocarstwa
29 lipca 2014„Żołnierze I wojny światowej walczyli na wielu frontach, w obronie swoich rodzin, dla zachowania dumy narodowej, czci i godności, zatem dla własnego narodu czy tego, co rozumiano pod jego pojęciem”, pisze tygodnik „Focus”. Niezależnie od tych różnych motywacji byli też jednak żołnierze, którzy pozornie umierali za obcych, „polscy żołnierze", dodaje.
Magazyn przypomina, że w efekcie rozbiorów Polska zniknęła z politycznych map świata. Polacy zostali wciągnięci do wojska pruskiego, rosyjskiego, austro-węgierskiego. Musieli umierać tam za władców odpowiedzialnych za zniknięcie ich państwa. Dochodziło w ten sposób do paradoksalnych sytuacji, kiedy na froncie wschodnim stały naprzeciw siebie polskie bataliony w szeregach wojska carskiego z jednej strony i niemiecko-austro-węgierskiego z drugiej.
Wolna Polska w dawnych granicach
Polacy walczyli nie tylko na froncie wschodnim, wyjaśnia magazyn. Wielu, którzy wyemigrowali albo ich dzieci, wróciło jako ochotnicy w wojskach ententy. Nawet, jeżeli nie mogli walczyć wspólnie, wszystkich łączył jeden cel – wyzwolenie Polski. „Podczas gdy polscy żołnierze w pruskiej armii myśleli o przegonieniu rosyjskich zaborców, Polacy w służbie cara chcieli osiągnąć to samo patrząc na okupantów pruskich”, tłumaczy „Focus” polski paradoks. „Marzenie o nowo powstałym polskim państwie stało się w końcu rzeczywistością, bo wspierał je też amerykański prezydent Woodrow Wilson. 400-500 tysięcy polskich żołnierzy przypłaciło je życiem” – dodaje magazyn.
W tym kompendium polskiej historii XVIII, XIX i XX wieku mowa też o Józefie Klemensie Piłsudskim, „bohaterze I wojny światowej” i przywódcy„nowego starego państwa”, który dążył do przywrócenia granic Polski sprzed rozbiorów „na koniec Wielkiej Wojny wykraczających daleko poza właściwe polskie obszary”, pisze Frank Jacob, historyk Uniwersytetu Juliusza Maksymiliana w Wuerzburgu, który na łamach tygodnika przybliża czytelnikom aspekty I wojny światowej. Piłsudski, zaznacza historyk, próbował wykorzystać pozorną niemoc Rosji osłabionej wojną z Litwą i rewolucją, by rozszerzyć strefę polskich wpływów. Przeliczył się. Rosyjską kontrofensywę zatrzymał dopiero „cud nad Wisłą”.
Nowe granice zapalnikiem nowych konfliktów
Nowe, poszerzone dzięki traktatom z Rosją i Litwą granice Polski były pożywką dla nowych konfliktów, pisze „Focus”. „Także Niemcy musiały pogodzić się po odrodzeniu się polskiego państwa ze znaczną utratą terenów. Przyszła konfrontacja wydawała się nieunikniona, zwłaszcza że nie miano zamiaru bez oporu godzić się na nową wschodnią granicę Rzeszy Niemieckiej. Rozpad monarchii habsburskiej, powstanie nowych państw na wschodzie Europy jak i uwarunkowane historycznie spory o przebieg granic były zatem następstwem I wojny światowej i przyczyną rosnącej radykalizacji w epoce międzywojennej”, konstatuje niemiecki historyk na łamach tygodnika „Focus”.
oprac. Elżbieta Stasik