FAZ: „W pewnym sensie Polska jest wszędzie”
18 lipca 2017„Co łączy Europę? Co jest fundamentem UE?” – zastanawia się komentator „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (18.07.2017) Reinhard Müller i odpowiada, że nawet, jeżeli nie jest to raczej tematem okolicznościowych przemówień – fundamentem związku państw, jakim jest Unia Europejska, jest wspólne zaufanie do panowania prawa. „Wspólny obszar wolności, bezpieczeństwa i prawa” często jest raczej życzeniem niż rzeczywistością – przyznaje Müller. Nie oznacza też, że wszystkie państwa członkowskie UE muszą przestrzegać tych samych reguł, bo systemy prawne państw członkowskich ciągle jeszcze w istotny sposób od siebie się różnią. „Ale prawo europejskie, czyli przyjęty wspólnie zbiór reguł, musi być przestrzegane, podstawowe standardy państwa prawa nie podlegają negocjacji. Niezawisłość sądów nie jest bez znaczenia także dla pokoju i wolności” – stwierdza Müller w komentarzu „Na równi pochyłej”.
Zachowanie państwa prawa nie jest w państwach UE żadną wewnętrzną sprawą, bo też „dla państwa członkowskiego, które przestaje być państwem prawa, nie ma już właściwie miejsca w UE” – pisze komentator FAZ i przypomina, że Polska została ostrzeżona, a Komisja Europejska wszczęła wobec niej procedurę ochrony państwa prawa. Teraz dochodzi kolejna awantura: rząd korzysta ze swojej większości parlamentarnej, by uchylić samorząd polskich sędziów.
„Jest oczywiste, że partia większościowa, która doszła do władzy w demokratycznych wyborach, próbuje tę władzę utrzymać i rozbudować: chce wpływać na części państwa. Byłoby naiwnością przyjęcie, że także w innych państwach nie podejmuje się prób wywierania politycznego wpływu na sądownictwo. (…) Także tu w kraju (w Niemczech – DW) sędziowie nie są wybierani i nie awansują tylko ze względu na swoją fachowość. Najpóźniej od pewnego poziomu rolę odgrywa polityka. Jest to demokratyczne sprzężenie zwrotne, ale może ono prowadzić też do nadużyć” – zauważa Reinhard Müller w FAZ.
Podkreśla przy tym, że z punktu widzenia państwa prawa decydujące jest jednak, by wpływ polityczny nie wykraczał poza ramy konstytucyjne i mógł być kontrolowany. „Duża większość parlamentarna ma możliwość zmiany konstytucji, ale nie ma prawa podporządkować sobie wymiaru sprawiedliwości. Coś takiego nie może mieć naśladowców” – zaznacza FAZ wyjaśniając, że właśnie z powodu „systematycznego zagrażania państwu prawa” KE uruchomiła wobec Polski procedurę ochrony państwa prawa, która może się skończyć nawet odebraniem Polsce prawa głosu w Radzie UE.
„Nie jest to wszystko wewnętrzną sprawą Polski, bo w pewnym sensie Polska jest wszędzie. Jest złą europejską praktyką powoływanie się na Europę i panującą w niej solidarność, kiedy akurat obydwu się potrzebuje, ale poza tym wynoszenie ponad wszystko narodowej suwerenności” – pisze komentator FAZ. Przypomina, że państwa UE dobrowolnie poddały się wzajemnej kontroli i także niemiecki Trybunał Konstytucyjny, który „słusznie z dużą troską obserwuje sądownictwo konstytucyjne w Europie, pozwolił sobie w razie zastrzeżeń na zachowanie ostatniego słowa”, co nie upoważnia jednak jeszcze do lekceważenia europejskich wartości.
„Akurat w czasach podżegania i ksenofobii panowanie prawa jest ważne. Absolutną zgodność z prawem trzeba móc przeciwstawić populistyczno-nacjonalistycznym ruchom. Dlatego UE dalej musi uważnie obserwować i oceniać rozwój sytuacji w Polsce. Pozostałe państwa członkowskie muszą też jednak codziennie praktykować to, czego wymagają od Polski (i także od Węgier) w obchodzeniu się z wymiarem sprawiedliwości i z prasą”.
opr. Elżbieta Stasik