Fala fuzji przewoźników lotniczych
12 października 2010Lotnictwo odbija się od kryzysu. Jeszcze w ubiegłym roku branża lotnicza odnotowała łącznie straty rzędu 11 mld dolarów. W bieżącym roku, obroty o wartości 8,9 mld dolarów, skompensują dużą część strat - tak wynika z prognozy Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników Powietrznych (IATA). Jeszcze w czerwcu tego roku IATA dochody branży na ten rok szacowała na jedyne 2,5 mld dolarów. Odprężenie, a nawet odbicie w branży przerosło oczekiwania ekspertów. „Wzrósł nie tylko ruch w lotnictwie - towarzystwa lotnicze mogły także podwyższyć ceny”, mówi Stefan Schöppner, ekspert ds. lotnictwa Commerzbanku. W przyszłym roku analitycy liczą się ze spadkiem dynamiki rozwoju w branży (przewidywane zyski 5,3 mld dolarów), ale koszty już są pod kontrolą.
Nie czas na głęboki oddech
Przewoźnicy lotniczy muszą sprostać jeszcze wielu wyzwaniom. Dlatego w branży nie ma mowy o odprężeniu - nawet po kryzysie. Fuzja amerykańskich linii lotniczych Continental i United z początku tego miesiąca to najbardziej spektakularny przykład konsolidacji przewoźników lotniczych. Nowe linie United Airlines zdeklasowały linię Delta - swojego amerykańskiego rywala i dotychczas największego światowego przewoźnika lotniczego. Ale to nie koniec przetasowań w branży lotniczej w USA. Southwest Airlines kupiły tanie linie lotnicze AirTran. Fuzję planują także brazylijskie linie TAM z chilijskimi LAN. Dotychczas międzypaństwowe przejęcia były niezwykle trudne ze względu na utrudnienia prawne, twierdzi Christoph Franz, przyszły szef Lufthansy (od 1.01.2011). „To sygnał nie tylko dla Ameryki Południowej - można oczekiwać rezonansu na całym świecie”, mówi Franz.
Europejczycy pod presją
Tradycyjne linie lotnicze, przede wszystkim w Europie, coraz mocniej walczą pod naporem konkurencji, zwłaszcza z Azji Środkowej, a przede wszystkich przewoźnika Emirates ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Lukratywnymi dla linii przelotami na długodystansowych trasach do Azji konkurencyjne cenowo towarzystwo Emirates zagraża europejskim przewoźnikom. Na średnich i krótkich trasach konkurencja nie słabnie od lat. Zwłaszcza, gdy na rynku pojawili się tani przewoźnicy. Jeden z liderów w segmencie tanich lotów - irlandzki Ryanair, rozważa poszerzenie swojej oferty o przeloty na duże lotniska. Nowego szefa Lufthansy - Franza - to nie odstrasza. Konkurencja przez wypieranie przeciwnika jest domeną tanich przewoźników. Potencjał wzrostu na rodzimych rynkach osiągnął już granice, mówi Franz. Oznacza to, że w ostrej walce o przetrwanie na rynku lotniczym niektórzy przewoźnicy mogą przestać istnieć.
Atrakcyjne sojusze
Drugie pod względem wielkości niemieckie linie lotnicze - Air Berlin wcześniej specjalizowały się w lotach czarterowych. Dziś stawiają na klientów firmowych. W tym celu Air Berlin przyłączył się do związku lotniczego Oneworld. Tego rodzaju alianse oferują klientom wspólne rezerwacje i odprawy bagażowe - to wygodny sposób podróżowania, przede wszystkim na długich trasach. Największym z tego rodzaju związków jest Star Alliance, do którego należy także Lufthansa. Związek ten obsługuje prawie wszystkie trasy lotnicze, ale potencjał wzrostu ciągle nie został w pełni wykorzystany. Dla szefa Star Alliance - Jaana Albrechta - szczególnie atrakcyjne są nowe rynki w Ameryce Południowej i w Rosji. Brazylijskie linie TAM już są członkiem związku, ale Star Alliance prowadzi aktualnie rozmowy z kolejnymi przewoźnikami regionu. W Afryce członkami związku są już Egypt Air i South African, a w kolejce do członkowstwa czekają teraz Ethiopian Airlines.
Afryka - rynek przyszłości
W Afryce boom w branży lotniczej miał miejsce nawet w czasie recesji. Dla takich linii jak Ethiopian ten kontynent to eldorado o rosnącej atrakcyjności. Ethiopian planuje połączyć Afrykę z resztą świata. W fuzji z Egypt Air i South African, towarzystwo chce otworzyć zachodnioafrykańskie linie. To szansa także dla Lufthansy. Lufthansa rozważa finansowe zaangażowanie w afrykańskie linie, twierdzi Franz. Przewoźnicy lotniczy szukają dróg zabezpieczenia na przyszłość. Bo „w branży lotniczej nic nie jest pewne tak, jak kolejny kryzys”, mówi ekspert Commerzbanku - Stefan Schöppner.
Brigitte Scholtes /Magdalena Szaniawska-Schwabe
red.odp.: Małgorzata Matzke