Europa zmaga się z suszą w zimie
12 marca 2023Wielu rolników w Europie znów martwi się o zbiory z powodu zbyt małych opadów deszczu. – Obfite opady zimą są ważne dla uzupełnienia rezerw wody w ziemi – wyjaśnia w rozmowie z DW Samantha Burgess, wicedyrektorka projektu monitorowania zmian klimatycznych unijnego programu Copernicus (Copernicus Climate Change Service). – Gdy jednak patrzymy na nasze mapy, to dostrzegamy deficyt wilgotności ziemi – dodaje. Na dużych obszarach Europy jest obecnie tak sucho, jak jeszcze nigdy o tej porze roku.
W środku zimy w wielu krajach brakuje wody: w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Holandii, Hiszpanii, Belgii, Portugalii, we Francji czy Włoszech. W południowej Europie już teraz prowadzi to do nieurodzaju pszenicy i jęczmienia.
Ostatnie lato było nadzwyczaj gorące, zwłaszcza na południu Europy, gdzie wysychały całe jeziora i rzeki. Tylko we Włoszech niedobór wody w ciągu kilku tygodni zniszczył dużą część zbiorów ryżu. W niektórych krajach musiano tymczasowo ograniczyć zaopatrzenie w wodę. Z powodu zawinionych przez człowieka zmian klimatu okresy suszy, przede wszystkim w lecie, będą w przyszłości coraz dłuższe i cięższe. Jeżeli dodatkowo zimą opady będą zbyt małe, to susza będzie się utrzymywać i kolejne lato będzie jeszcze bardziej suche. Jak rolnicy, gminy i kraje mogą się na to przygotować i złagodzić skutki suszy?
Gromadzenie deszczówki
Już podczas ciężkiej suszy we Włoszech ostatniego lata Andrea Colombo z Zarządu Dorzecza Rzeki Pad (Autorità Distrettuale fiume Po) mówiła w wywiadzie dla DW o konieczności rozbudowania infrastruktury dla różnego rodzaju zbiorników retencyjnych, aby zabezpieczyć się na wypadek suszy w kolejnych latach. Dzięki temu w wioskach, miastach i regionach położonych w pobliżu Alp możliwe byłoby gromadzenie deszczówki z zimowych opadów i wód roztopowych. To funkcjonuje już w innych regionach świata. Na przykład Singapur ma dwa systemy: jeden do odprowadzania ścieków, a drugi do zbierania deszczówki w całym mieście. Woda jest uzdatniana i magazynowana w olbrzymich rezerwuarach.
To, jak skuteczne są takie zbiorniki retencyjne zależy oczywiście także od obfitości opadów zimą. Według lokalnej organizacji ekologicznej Legambiente we włoskich Alpach spadło tej zimy o połowę mniej śniegu niż zwykle. Padem, najdłuższą rzeką kraju, płynie zaledwie ułamek zwykłej ilości wody. Sytuacja już teraz jest krytyczna i wymaga innych działań, podkreśla organizacja. – Musimy natychmiast ograniczyć pobór wody w różnych sektorach i do różnych celów, zanim osiągnięty zostanie punkt, od którego nie będzie już odwrotu – apeluje szef Legambiente Giorgio Zampetti, cytowany w komunikacie prasowym.
Organizacja domaga się od nowego włoskiego rządu przyjęcia narodowej strategii wodnej, która będzie także wspierała gospodarkę wodną w obiegu zamkniętym. To oznacza więcej uzdatniana wody i powtórnego jej wykorzystania, aby ograniczyć skutki dla środowiska naturalnego i chronić wody gruntowe. Na początku marca włoski minister rolnictwa Francesco Lollobrigida uznał, że niedobory wody to „stan wyjątkowy, który wymaga krótko i długoterminowych działań”. Jednak dokładnego planu jeszcze nie ma.
Konserwacja rur i zbiorników
Kolejnym szybkim i skutecznym sposobem oszczędzania wody byłoby zatkanie dziur w istniejącej infrastrukturze wodociągowej i naprawa nieszczelności. Przez nieszczelne rury w UE marnowane są ogromne ilości wody. Konserwacja mogłaby być błogosławieństwem dla krajów, najmocniej dotkniętych przez suszę.
We Włoszech każdego roku marnuje się 40 proc. wody, we Francji jest to – według europejskiego stowarzyszenia dostawców wody – 20 procent, a w Portugalii około 30 procent. Najwięcej wody wycieka z bułgarskich (60 procent) i rumuńskich (40 procent) wodociągów.
W całej Europie jedna czwarta wody pitnej marnuje się wskutek złej infrastruktury i niewystarczającego zarządzania wodnego.
Pod koniec 2022 roku Komisja Europejska zaproponowała nowelizację dyrektywy wodnej, która wymaga od krajów członkowskich lepszego monitoringu marnowania wody i nieszczelności w infrastrukturze oraz większych inwestycji w odpowiednie działania i gromadzenie danych. Obecnie to kraje południa Europy, najbardziej dotknięte przez susze, jak Hiszpania, Włochy czy Bułgaria inwestują w lepsze wodociągi najmniej w przeliczeniu na liczbę mieszkańców.
Potencjał oczyszczania wody
Według Komisji Europejskiej także potencjał związany z oczyszczaniem i powtórnym wykorzystaniem wody jest duży. Obecnie w Unii Europejskiej tylko 0,5 procent, czyli około jeden miliard metrów sześciennych, pobranej wody jest uzdatniane i ponownie wykorzystane. Dzięki wystarczającej liczbie oczyszczalni ścieków i odpowiedniej infrastrukturze możliwe byłoby znacznie bardziej efektywne wykorzystanie wody. To znacznie zmniejszyłoby też presję na zbiorniki wodne i uzależnienie od naturalnych źródeł wody. Na przykład we Włoszech tylko 5 procent wody, wykorzystywanej do nawadniania, to woda z oczyszczalni. Reszta pochodzi z coraz skromniejszych naturalnych źródeł wody. Rolnictwo zużywa obecnie około 30 procent słodkiej wody w UE. Inną opcją dla rolników byłoby przejście na bardziej odporne na suszę odmiany, mówi Samantha Burgess.
Czeka nas suche lato
Władze we Francji zapowiedziały, że jeżeli sytuacja będzie się pogarszać, to w 87 gminach wprowadzone zostaną ograniczenia w zużyciu wody. Takie działania podejmowane są zwykle w czasie ekstremalnej suszy latem. Są to na przykład zakaz napełniania prywatnych basenów.
Europejskie zrzeszenie organizacji rolniczych Copa-Cogeca uważa, że sytuacja na południu Francji jest „niepokojąca”. Także ekspertka Samantha Burgess uważa, że wszystko to nie wróży dobrze zaopatrzeniu w wodę w nadchodzących cieplejszych miesiącach. – Jeżeli wkrótce nie nadejdzie seria burz albo bardzo gwałtownych opadów, które przyniosą ze sobą dużo wilgoci, to z naszych map wynika, iż będziemy mieli bardzo suchą wiosnę i lato – mówi.
Jej zdaniem także w tym roku latem będziemy mieli do czynienia z ograniczeniami zużycia wody w niektórych regionach. Ale, jak podkreśla, nie jesteśmy bezradni wobec tej sytuacji. – Tu i teraz odczuwamy skutki zmian klimatu. I można wiele zrobić – jako jednostka, jako rząd i jako społeczeństwo – podkreśla Samantha Burgess.