Eksplozje w Kijowie. Rakiety spadły na ukraińską stolicę
10 października 2022W Kijowie w poniedziałek rano doszło do silnych eksplozji. Według burmistrza ukraińskiej stolicy Witalija Kliczki, Kijów został ostrzelany przez rosyjskie rakiety. Trafione zostały cele w centrum miasta - poinformował Kliczko na Telegramie. Polityk zaapelował do ludzi, aby szukali schronienia.
Korespondent niemieckiej agencji informacyjnej dpa przekazał, że w centrum widać było kulę ognia. Na materiałach zamieszczanych w portalach społecznościowych widoczny jest ogień i chmury dymu. W mieście wstrzymana została komunikacja miejska, w tym metro. Dokładna liczba ataków nie jest jeszcze znana.
„Jeden z pocisków spadł na ulicy Władymirskiej obok pomnika Mychajła Hruszewskiego. Ratownicy są na miejscu” – powiedział doradca ukraińskiego MSW Anton Geraszczenko. Miejsce to leży w samym centrum miasta. Obok znajduje się Uniwersytet im. Tarasa Szewczenki.
W poniedziałek rano ostrzelane zostały również inne ukraińskie miasta, m.in. Dniepr, Nikopol, Lwów, Chmielnicki i Żytomierz.
Siedziba SBU w Kijowie w centrum uwagi
Wcześniej wiceszef rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew zagroził Ukrainie odwetem za sobotni wybuch na mającym dla Rosjan strategiczne znaczenie moście krymskim. Prezydent Władimir Putin mówił w niedzielę o „ataku terrorystycznym” na moście i oskarżył o jego przeprowadzenie Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Ukrańskie służby nie potwierdziły jednak swojego udziału.
Siedziba SBU znajduje się w centrum miasta w Kijowie. Moskwa wielokrotnie groziła przeprowadzeniem ataków na stanowiska dowodzenia w stolicy Ukrainy. Od początku rosyjskiej inwazji Kijów już kilkakrotnie stawał się celem ataków rakietowych. Jednak dzisiejszy ostrzał to pierwszy atak z powietrza od końca czerwca.
„Zostały sporządzone wszystkie raporty i wnioski. Odpowiedzią Rosji na tę zbrodnię może być tylko bezpośrednie zniszczenie terrorystów” – mówił Dmitrij Miedwiediew w niedzielę w rozmowie z prokremlowską dziennikarką Nadą Friedrichson. „Tego oczekują obywatele Rosji” – ocenił przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, która odbędzie się w poniedziałek pod przewodnictwem Wladimira Putina.
W sobotę rano doszło do wielkiego wybuchu na odcinku 19-kilometrowego mostu, który łączy Rosję z półwyspem krymskim. Kreml nielegalnie zaanektował Krym w 2014 r. Teraz konstrukcja, mająca dla Władimira Putina ogromne znaczenie propagandowe, została poważnie uszkodzona. Według oficjalnych doniesień z Moskwy, w wybuchu zginęły trzy osoby.
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski po raz kolejny potwierdził, że negocjacje z Rosją są niemożliwe. „Nieustanny terror wobec ludności cywilnej jest oczywistym odrzuceniem przez Rosję prawdziwych negocjacji” – powiedział Zełenski w nagraniu opublikowanym w nocy z niedzielę na poniedziałek. „Terror na poziomie państwowym jest jedną z najgorszych zbrodni międzynarodowych”.
Na oskarżenia Kremla o przeprowadzenie przez stronę ukraińską „ataku terrorystycznego” odpowiedział doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak: „Putin oskarża Ukrainę o terroryzm? To wygląda zbyt cynicznie, nawet jak na Rosję” - napisał na Twitterze. Podolak odniósł się do ostatnich ataków rakietowych na położone na południowym wschodzie Ukrainy mieście Zaporoże, w wyniku których według najnowszych ustaleń zginęło kilkanaście osób. „Nie, istnieje tylko jedno państwo terrorystyczne, i cały świat wie, o kim mowa”.