Rosja – majątek po ZSRR - tak, odpowiedzialność za zbrodnie - nie
17 kwietnia 2012„Trybunał w Strasburgu uznał, że rosyjscy urzędnicy traktowali krewnych ofiar ‘w nieludzki sposób', nie dając im żadnego wglądu w dokumenty procesowe, zamiast tego fundując im opóźnienia w przebiegu postępowania – cytuje monachijski dziennik Süddeutsche Zeitung oświadczenie prasowe ws. wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka dotyczące skargi bliskich ofiar masakry w Katyniu w 1940 roku. Zdaniem Trybunału „Rosja nie dopełniła obowiązku względem Trybunału nie dostarczając żądanych przez instancję dokumentów procesowych, przez co sędziowie nie mogli pod kątem prawnym ustosunkować się do kwestii uznania masakry za ludobójstwo; również odszkodowania dla bliskich ofiar mordu nie były przedmiotem procesu”. Gazeta przypomina jego okoliczności: „wiosną 1940 roku około 22 tysięcy pojmanych do niewoli polskich oficerów i intelektualistów zostało rozstrzelanych przez sowieckie NKWD w pobliżu rosyjskiej wsi Katyń, jak i w innych miejscowościach. (…) Wprawdzie Rosja konsekwentnie uznaje się za prawną spadkobierczynię spuścizny upadłego w 1991 roku Związku Radzieckiego – na tej podstawie Moskwa weszła w posiadanie sowieckich nieruchomości za granicą i przejęła bankowe depozyty zagraniczne ZSRR – jednak rosyjska władza odrzuca przyjęcie odpowiedzialności za zbrodnie sowieckiego reżimu. Wyrok Strasburga Rosja przyjęła z ulgą. „Odrzucenie wniosku o rewizję i ponowne przeprowadzenie śledztwa zostało ocenione jako „dobry rezultat” – cytuje gazeta za agencją Interfax komentarz (…) przedstawiciela Ministerstwa Sprawiedliwości Rosji.
„Tymczasem – podkreśla dziennik – pamięć masowego mordu sprzed 72 lat jest ciągle żywa w zbiorowej pamięci Polaków. Przed dwoma laty uczestnicy delegacji, na czele której stał prezydent Lech Kaczyńsk, zginęli tragicznie właśnie w drodze do Katynia. Jawne manipulacje rosyjskiej komisji, która badała katastrofę maszyny prezydenckiej, znacznie pogorszyły stosunki (między Polską a Rosją przyp. red).
Strasburg przyznaje rację bliskim katyńskich ofiar
„Rosyjski wymiar sprawiedliwości świadomie mataczył w sprawie masowego mordu – pisze FAZ – Trybunał w Strasburgu krytykował podejście rosyjskiego wymiaru sprawiedliwości do sprawy Katynia.(…) W oświadczeniu prasowym Trybunału podano, że skład sędziowski był zaszokowany skalą nieskrywanej złej woli rosyjskich urzędników wyrażającej się w nieuznawaniu mordu w Katyniu za czyn dokonany. Sądy wojskowe twierdziły wobec skarżących wbrew uznanym historycznie faktom, że ich bliscy prawdopodobnie nie zostali zamordowani, a jedynie ‘w jakiś sposób zniknęli'. To świadczy o bezdusznej pogardzie wobec oskarżających i ich bliskich oraz świadomym zatajaniu okoliczności mordu. Wypieranie się faktu dokonania masowego mordu, jak również domniemanie, że polscy jeńcy zostali skazani na śmierć zgodnie z literą prawa, to postawa urągająca człowieczeństwu”. Dziennik przypomina, iż „zbrodnia katyńska jeszcze do 1990 roku była przez sowiecką propagandę przypisywana Niemcom. Lecz w świadomości zbiorowej Polaków zachowała się pamięć o sowieckich sprawcach masakry. Do dziś podejrzenie o to, że Moskwa utrudnia wyjaśnienie tej zbrodni, obciąża stosunki Polska-Rosja.(…) W kwietniu 2011 roku podczas wspólnej wizyty w Katyniu prezydentów Dmitrija Miedwiediewa i Bronisława Komorowskiego, ten pierwszy powiedział, że jedynym odpowiedzialnym za mord w Katyniu jest sowiecki rząd.
„Jednocześnie najwyższa izba uznała, ze ów masowy mord… był zbrodnią wojenną. Do tej pory rosyjscy urzędnicy wychodzili z założenia, że to jest pojęcie zarezerwowane wyłącznie dla niemieckich zbrodni” – konstatuje dziennik Die Welt – z tego powodu mord w Katyniu, zdaniem Rosjan, od lat jest przedawniony. Po wyroku sędziów Trybunału także ofiary tzw. obławy w Augustowie chcą wystąpić na drogę sądową. Latem 1945 roku w Augustowie jednostki sowieckie zamordowały prawie sześciuset Polaków. Dokumenty na ten temat ujrzały światło dziennie dopiero w ubiegłym roku, za sprawą rosyjskiego historyka Nikity Petrowa.
Agnieszka Rycicka
Red. odp.: Barbara Cöllen