Dwujęzyczne wychowanie - za i przeciw
25 lutego 2012Kto decyduje się na wychowanie swego potomstwa od urodzenia dwujęzycznie, musi liczyć się z wadami tego systemu. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez uniwersytet w Davie na Florydzie, dzieci prowadzone dwujęzycznie potrzebują więcej czasu, niż ich rówieśnicy, by opanować język ojczysty.
Badania te wykazały też, że dzieci te posiadają w obu językach o wiele uboższe słownictwo i mają spore problemy z gramatyką. To może z kolei prowadzić do trudności w przedszkolu i szkole, ostrzega psycholog Erika Hoff z uniwersytetu w Davie. „Niedociągnięcia w gramatyce dzieci eliminują najczęściej same, najpóźniej do 9-10 roku życia. Nie potrafią jednak w tym czasie samodzielnie wzbogacić swego słownictwa”.
Opóźniony rozwój językowy
Z badań przeprowadzonych przez Erikę Hoff wynika, że 6 do 8 procent małych dzieci, niezależnie od ich kraju pochodzenia czy kultury, potrzebuje więcej czasu by zacząć samodzielnie mówić. Dlatego językoznawcy i psycholodzy z kilku uniwersytetów w Stanach Zjednoczonych przygotowali listę słów, które dzieci powinny opanować do drugiego roku życia.
Listę, uwzględniającą też specyfikę kulturową, przetłumaczono na 70 języków. Ma ona pomóc rodzicom w ocenie rozwoju językowego potomstwa i ewentualnie w szukaniu pomocy. Opóźnienie w mówieniu może być bowiem przejawem złego słuchu, zaburzeń kognitywnych i komunikacyjnych lub autyzmu. Najczęściej jednak chodzi o dzieci, które rozwijają się z lekkim opóźnieniem, ale które już w pierwszych latach życia nadrabiają językowe niedobory.
dpa/afp/ Alexandra Jarecka
red.odp.: Andrzej Pawlak