W takt wiedeńskiego walca
4 września 2011Austriaccy kibice, którzy licznie dotarli na eliminacyjny mecz w ramach Euro 2012 na Schalke Arena w piątek (2.09.) wymyślili niezwykły gag. Wszyscy mieli na sobie koszulki, na których z przodu widniała miniaturka mapy Niemiec z napisem Dawid, a na plecach ponadwymiarowa mapa Austrii z napisem Goliat. Po ośmiu minutach spotkania, kiedy Mirosław Klose strzelił dla Niemiec pierwszego gola (62. bramka w karierze - przyp. red.) przywrócone zostały właściwie proporcje geograficzne. Nigdy dotąd drużyna Niemiec nie przypominała tak bardzo Goliata, jak właśnie piątkowego wieczoru w Gelsenkirchen, prezentując ofensywną grę zakończoną zatykającym dech w piersi wynikiem 6:2 .
Celem - tytuł mistrza
Drużyna Joachima Loewa zdawała się być jak dobrze naoliwiona maszyna. Gole Miro Klose, Mesuta Oezila (23./24. min.), Lukasa Podolskiego (28.min.), Andre Schuerrle (81. min.) i Mario Goetze (88.min.) podniosły do 28 liczbę bramek w ośmiu meczach kwalifikacyjnych do Euro 2012. Reprezentacja Niemiec zagwarantowała sobie już teraz udział w tym turnieju i jest święcie przekonana, że może sięgnąć po tytuł mistrza Europy.
Zawodnikiem, który wyjątkowo wyróżniał się w spotkaniu z Austrią był Thomas Mueller, mimo, że nie strzelił żadnego gola. Błyszczał też Mesut Oezil i Toni Kroos. Nawet Lukasowi Podolskiemu, któremu ostatnio nie wiedzie się najlepiej, udzieliła się wyjątkowa atmosfera w drużynie. Jego 90. mecz w barwach Niemiec był jednym z najlepszych w ostatnim czasie. Swoje piźć minut otrzymał też najmłodszy zawodnik kadry 19-letni Mario Goetz, który strzelił na minutę przed zakończeniem meczu szóstego gola.
Utrzymać poziom
„Dzisiaj drużyna pokazała, co potrafi”- podsumował spotkanie z Austrią kapitan zespołu Philipp Lahm. Również trener Loew pochwalił zespół w oszczędnych słowach. W nadchodzący wtorek (6.09.) rozegrany będzie jeszcze mecz towarzyski z Polską w Gdańsku. Niemiecką kadrę czekają też dwa mniej znaczące spotkania kwalifikacyjne z Turcją i Belgią jesienią tego roku. I jeśli nawet w Gelsenkirchen w niemieckim zespole nie najlepiej zagrała obrona, przy tak wysokim wyniku łatwo jest przełknąć dwa gole przeciwnika.
Po ostatnim, mizernym meczu z Brazylią w Stuttgarcie występ w Zagłębiu Ruhry upoił kibiców szczęściem wygranej. W mieście i w drodze do domu fani długo jeszcze świętowali błyskotliwe zwycięstwo swojej jedenastki.
Spiegelonline/ Alexandra Jarecka
Red.odp.: Małgorzata Matzke