Drezno. Pegida po raz ostatni wyjdzie na ulice
19 października 2024Dokładnie po 10 latach od powstania ruch Pegida, przeciwstawiający się polityce azylowej i imigracyjnej Niemiec, wyjdzie w niedzielę (20.10.2024) na ulice Drezna. Pegida (Patriotyczni Europejczycy przeciwko Islamizacji Zachodu) powstała w 2014 roku w stolicy Saksonii i gromadziła w okresie największej popularności wielotysięczny tłum zwolenników. Demonstracje odbywały się także w innych miastach Niemiec, a także Europy, w tym w Polsce.
Oczekuje się, że na ostatni marsz Pegidy przybędzie do Drezna kilka tysięcy uczestników. Zgłoszono także kontrdemonstracje. Ruch Pegida sklasyfikowany jest od 2021 roku przez saksoński kontrwywiad jako prawicowo-ekstremistyczny. Decyzję o końcu demonstracji Pegidy ogłosił w mediach społecznościowych jej współzałożyciel Lutz Bachmann. Powodem mają być problemy finansowe i logistyczne ruchu.
"Nie ma powodu do radości"
Teolog i były kierownik saksońskiej Centrali Kształcenia Politycznego Frank Richter postrzega długoletnie istnienie Pegidy jako porażkę demokracji. Pomimo ostatniej demonstracji nie ma jego zdaniem „powodu do radości”, dużo bardziej „do niepokoju” – powiedział ewangelickiej agencji prasowej EPD. Jego zdaniem partia AfD od dawna reprezentuje te same stanowiska w radach miast, co ksenofobiczny sojusz na ulicach.
Richter podkreślił w wywiadzie dla EPD: „Pegida” straciła na znaczeniu, ponieważ skrajnie prawicowa AfD aktywna jest w parlamentach. „Istnieją dwie strony tego samego medalu, publiczna agitacja Pegidy i parlamentarna retoryka AfD” – powiedział teolog, były działacz na rzecz praw obywatelskich w NRD i uczestnik pokojowej rewolucji jesienią 1989 r.
Słaby opór w Dreźnie
Jak mówi Richter, ruch Pegida pozostanie związany z Dreznem z „gorzkim posmakiem”. Przyznał też, że opór w społeczeństwie miejskim Drezna były znacznie słabszy niż w Lipsku. Katolicki teolog, który do niedawna zasiadał w saksońskim parlamencie krajowym z ramienia SPD, mówi, że Drezno musi zadać sobie pytanie, „dlaczego nie przeciwstawiło się wyraźniej i skuteczniej”.
Pegida była wyrazem „tego, co od dawna było obecne w społeczeństwie jako prawicowy ekstremizm” – powiedział Richter. Przyznał, że ruch stał się „siłą napędową tego myślenia”, który „poprzez AfD stał się niebezpiecznie dużą, zakotwiczoną w parlamencie siłą”. Ponadto retoryka Pegidy wkradła się do partii demokratycznych, na przykład, gdy wzywa się do „deportacji na dużą skalę” – podkreślił Frank Richter.
(EPD/stef)