Deutsche Bahn: Zatrudnimy kilkuset nowych ochroniarzy

Po ostatnich aktach przemocy w Niemczech Deutsche Bahn chce zainwestować w zwiększenie bezpieczeństwa na dworcach i w pociągach. – Planujemy zatrudnić w ochronie Deutsche Bahn w następnych latach setki dodatkowych pracowników, a także poprawić wykształcenie i kwalifikacje naszych ochroniarzy – powiedział szef DB Rüdiger Grube.

Grube powiedział, że jest „głęboko poruszony“ atakami islamistycznymi w Würzburgu i Ansbach oraz tragedią w Monachium. – Nawet jakiś bardzo przemyślany system bezpieczeństwa nie może kompletnie wykluczyć tego rodzaju aktów przemocy – powiedział. Podkreślił jednak, że kolej dołoży wszelkich starań, by jej „pociągi i dworce nadal należały do najbezpieczniejszych miejsc w przestrzeni publicznej”.

O bezpieczeństwo na niemieckich dworcach i stacjach DB dba obecnie 3,7 tys. pracowników ochrony kolei i ok. 5 tys. policjantów. – Nasza współpraca z policją federalną od lat przebiega bardzo dobrze. Zarówno my, jak i policja w widoczny sposób wzmocnimy naszą obecność na dworcach – powiedzał Grube.

Lepszy monitoring i kamerki na mundurach

Rozbudowany ma zostać także system kamer – w najbliższych latach kolej przeznaczy na to 85 mln euro. Od połowy lipca ochroniarze pracujący na dworcach w Berlinie testują też kamerki BWV. Najpóźniej w styczniu zaczną ich używać ochroniarze na dworcach w całych Niemczech.

W ostatnich dwóch tygodniach w Niemczech doszło do kilku aktów przemocy. 18 lipca w pociągu regionalnym w okolicach Würzburga w Bawarii 17-letni uchodźca z Afganistanu zaatakował współpasażerów, ciężko raniąc cztery osoby. 22 lipca 18-latek pochodzenia irańskiego zastrzelił w centrum handlowym w Monachium dziewięć osób i popełnił samobójstwo. 24 lipca w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii syryjski uchodźca zabił nożem Polkę, najpewniej swoją partnerkę, i ranił kilka osób. Tego samego dnia w Ansbach w Bawarii 27-letni Syryjczyk wysadził się w powietrze, raniąc kilkanaście osób – wcześniej próbował wejść na festiwal muzyczny, ale go nie wpuszczono. Władze stwierdziły, że tylko w Ansbach i Würzburgu można mówić o aktach inspirowanych przez islamistów, pozostałe sprawy nie są związane z terroryzem.

AFP / Monika Margraf