"Der Spiegel": Walka o miejsce w Trybunale Konstytucyjnym
15 lipca 2018„Wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego był zawsze trudnym przedsięwzięciem. Obie największe partie dogadywały się najczęściej po cichu między sobą w Bundestagu i Bundesracie. Obecnie mają jednak zbyt mało głosów. Zieloni i FDP mogą współdecydować (o nominacji). Mniejsze partie nie chcą ograniczać się do przyklepywania propozycji innych, lecz chcą nominować własnych ludzi” – piszą autorzy materiału opublikowanego w najnowszym wydaniu „Spiegla”.
Stawka jest wysoka, ponieważ do obsadzenia jest stanowisko nowego przewodniczącego jednej z dwóch izb senatu TK. Za dwa lata ten sędzia zostanie prawdopodobnie zgodnie z tradycją następcą prezesa TK Andreasa Vosskuhle.
Warunkiem obsadzenia wakatów, ze względu na skomplikowane reguły wyboru sędziów TK, jest porozumienie partii chadeckich CDU/CSU, SPD, FDP i Zielonych.
„Der Spiegel” ujawnia, że jednym z faworytów do objęcia stanowiska w TK jest obecny sekretarz stanu w MSW Guenter Krings z CDU.
Dobry fachowiec, ale...
„Tajemnicą poliszynela jest to, że urząd sędziego w Karlsruhe jest jego marzeniem” – pisze „Spiegel”. Zdaniem dziennikarzy Krings ma kwalifikacje do objęcia stanowiska: jest doktorem prawa, uzyskał tytuł master w USA, jest honorowym profesorem Uniwersytetu w Kolonii, co oznacza, że nie musi się obawiać dyskusji z konstytucjonalistami w TK. Ma też doświadczenie jako adwokat, co jest dodatkowym atutem – dodaje „Spiegel”.
Krings pisze ponadto komentarze do wyroków i wydaje czasopismo zajmujące się kwestiami prawnymi. Kieruje też grupą posłów z Nadrenii Północnej-Westfalii, co zapewnia mu silne polityczne poparcie. Znany jest z konserwatywnych poglądów, co w partiach chadeckich jest atutem – dodają autorzy.
SPD ma zastrzeżenia
Zastrzeżenia do Kringsa zgłasza jednak SPD. Szefowa SPD Andrea Nahles „nie chce widzieć Kringsa w Karlsruhe” – pisze „Spiegel” powołując się na anonimowe źródło w klubie poselskim socjaldemokratów.
Powodem sprzeciwu SPD wobec tej kandydatury mają być polityczne poglądy Kringsa. Polityk CDU uchodzi za przeciwnika otworzenia instytucji małżeństwa dla par jednopłciowych. Sprzeciwia się też zmianom w przepisach dotyczących przerywania ciąży. SPD walczy o liberalizację paragrafu 219 a, zakazującego lekarzom zamieszczania ogłoszeń o usługach aborcyjnych.
SPD uważa ponadto, że objęcie prezesury TK przez wysokiego rangą przedstawiciela rządu byłoby „niewłaściwym sygnałem” w Europie, w czasie, gdy „autorytarne rządy w Polsce i na Węgrzech chwytają za gardło swój wymiar sprawiedliwości posługując się polityką personalną”.
„Spiegel” zastrzega, że walka o stanowiska w niemieckim TK nie jest tak zacięta jak w USA. Wynika to z faktu, że niemieccy sędziowie TK wybierani są na maksymalnie 12 lat (a nie dożywotnio, jak w Ameryce). Do ich wyboru konieczna jest większość dwóch trzecich w parlamencie, co eliminuje kandydatów radykalnych, polaryzujących opinię publiczną. Sędziowie Supreme Court wybierani są natomiast zwykłą większością głosów.
TK strażnikiem praw mniejszości
„Spiegel” przypomina wypowiedź posła FDP Ewalda Buchera, że TK jest „strażnikiem praw mniejszości”, dlatego na jego skład wpływ powinna mieć także opozycja.
Autorzy przewidują, że w przyszłości wybór sędziów TK stanie się jeszcze bardziej skomplikowany, ze względu na obecność w parlamencie prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec. Na dłuższą metę nie da się wykluczyć z TK partii, która zdobywa w wyborach od 15 do 20 proc. głosów – powiedziało „Spieglowi” źródło w Karlsruhe.
Niemiecki Trybunał Konstytucyjny składa się z dwóch ośmioosobowych izb – Senatów. Pierwszy Senat kierowany jest przez członka CDU Ferdinanda Kirchhofa, na czele Drugiego Senatu stoi zaproponowany przez SPD, choć formalnie bezpartyjny Andreas Vosskuhle, który jest równocześnie prezesem całego TK.
W Pierwszym Senacie orzeka po trzech kandydatów CDU i SPD oraz po jednym przedstawicielu FDP i Zielonych. W Drugim Senacie zasiada czterech sędziów nominowanych przez SPD i czterech przez CDU/CSU.