Spór nt. eutanazji w Bundestagu
13 listopada 2014Obrady trwały ponad cztery godziny. W tym czasie głos zabrało prawie 50 mówców. Niektórzy posłowie wnieśli do dyskusji osobiste doświadczenia, jakie przyżyli z umierającymi krewnymi i przyjaciółmi. Przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert powiedział otwierając debatę, że zreformowanie sprawy eutanazji w Niemczech będzie „chyba najbardziej ambitnym procesem ustawodawczym tej kadencji”.
Debata odsłoniła niemałe różnice poglądów na temat eutanazji. Posłowie zgodni byli w dużej mierze jedynie co do tego, że poprawy wymaga tak zwana opieka paliatywna i opieka nad osobami umierającymi; chodzi o to, by ludzie umierali w godności.
W dokumencie koncepcyjnym minister zdrowia RFN Hermann Groehe temat ten podjął wraz z ekspertami ds. zdrowia publicznego z klubów poselskich CDU, CSU i SPD.
Zróżnicowane pozycje
Z wyjątkiem grupy posłów Zielonych i Partii Lewicy, autorzy wszystkich innych dokumentów koncepcyjnych opowiadają się przeciwko eutanazji. Aczkolwiek również ta grupa przeciwna jest dopuszczeniu działalności komercyjnych stowarzyszeń ds. prawa do godnej śmierci, podobnie jak cztery inne grupy parlamentarzystów, którzy mniej lub bardziej dążą do ich zakazania. Wyłączeni spod tego zakazu mieliby być nadal członkowie rodziny chorego i lekarze sprawujący nad nim opiekę, którzy w indywidualnych przypadkach ułatwiają umierającemu dostęp do śmiertelnej dawki leku. Nie wolno im jednak traktować eutanazji jako jednego ze sposobów leczenia – podkreśla się w dokumencie chadeków.
Grupa posłów partii koalicyjnych z wiceprzewodniczącym Bundestagu Peterem Hintze (CDU) na czele oraz wiceszefowa frakcji SPD Carola Reimann i Karl Lauterbach chcą, żeby zaufany lekarz mógł umierającemu ułatwić, na jego życzenie, dostęp do śmiertelnej dawki leku bez obawy, że może to mieć dla niego konsekwencje prawne. Dlatego też ta grupa chce na nowo uregulować dotychczasowe przepisy ustawowe, żeby lekarze uzyskali większe bezpieczeństwo prawne.
Kościół przeciwny eutanazji
Kardynał Rainer Maria Woelki, arcybiskup metropolita koloński, opowiedział się na łamach „Frankfurter Allgemeine Zeitung” przeciwko asyście lekarza przy samobójstwie. Według niego jest to perwersja, kiedy lekarze zabijają. Nawet jeśli tylko niewielu ludzi domaga się asysty lekarza przy samobójstwie, ich wyraźne przyzwolenie podważyłoby w znacznym stopniu relacje na płaszczyźnie lekarz - pacjent. W ten sposób wzrosłaby presja na słabych, starych i schorowanych ludzi, żeby poprzez samobójstwo uwolnili od siebie społeczeństwo.
Z kolei Heinrich Bedford-Strohm, nowy zwierzchnik Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD), ostrzegał przed „rozmiękczeniem tabu zabijania”.
Ta dyskusja jest debatą orientacyjną. Projekty ustawy mają być gotowe do końca lutego. Decyzja czy i w jaki sposób należałoby uregulować na nowo opiekę paliatywną i kwestię eutanazji, ma zapaść w przyszłym roku.
Aktywna pomoc w samobójstwie nie jest w Niemczech karalna, ponieważ czyn główny, czyli samobójstwo, nie jest karalne. Tym samym również stowarzyszenia ds. prawa do godnej śmierci, które pomagają w samobójstwie, nie są nielegalne. Asystując przy samobójstwie ułatwia się umierającemu dostęp do śmiertelnej dawki leku, ale się go nie aplikuje.
afp, dpa, epd, tagesschau.de / Iwona D. Metzner