Trochę inne małżeństwo
2 sierpnia 2011„Żądanie, aby umożliwić zawieranie małżeństw lesbijkom i gejom, równało się z rewolucją” – wspomina Verena Lappe. Wraz ze swoją partnerką Angelą Gobelin tworzyła jedną z 15 par, które powiedziały „tak” 1 sierpnia 2001 roku w Hamburgu. Dla nich jest to nie tylko krok w stronę prywatnego zabezpieczenia, lecz także symbol walki przeciwko dyskryminacji. „Przede wszystkim opór Kościołów oraz koalicji CDU/CSU objawił ukrytą i otwartą homofobię naszego społeczeństwa” – wyznaje Lappe.
Jednym z najbardziej zagorzałych przeciwników małżeństw homoseksualnych był dawny rzecznik frakcji CDU/CSU Norbert Geis, który w 2001 roku na stronie Bundestagu określił homoseksualizm jako „perwersję”. Prawo o zarejestrowanych związkach partnerskich było – jego zdaniem – sprzeczne z ustawą zasadniczą i „zasadami trzech wielkich religii”. Kardynał Joachim Meissner zarzucił wówczas rządowi federalnemu udział w "świadomym niszczeniu i tak już kruchych fundamentów wartości w naszym społeczeństwie”. Wraz z małżeństwem ludzi tej samej płci państwo wspomaga niemoralny – z punktu widzenia etyki chrześcijańskiej – sposób życia.
„2001 jako historyczny przełom”
Dla Volkera Becka, szefa grupy parlamentarnej Zielonych i współinicjatora prawa o zarejestrowanych związkach partnerskich, rok 2001 był „historycznym przełomem”. Ustawę udało się przeforsować dzięki sprytnemu posunięciu czerwono-zielonej koalicji. Ponieważ trzeba się było liczyć z oporem w zdominowanym przez CDU/CSU Bundesracie, koalicja wydzieliła w prawie o zarejestrowanych związkach partnerskich dwa pakiety, z których jeden nie wymagał zatwierdzenia przez Bundesrat. Podczas gdy podstawowa część ustawy została uchwalona większością głosów SPD i Zielonych, uchwalenie jej drugiej części, zakładającej także zrównanie związków partnerskich w prawie podatkowym i urzędniczym, nie powiodło się w 2002 roku w Bundesracie. W opinii rzecznika Związku Lesbijek i Gejów w Niemczech (LSVD) Manfreda Brunsa małżeństwa homoseksualne były początkowo tworem szczątkowym. „W związkach tych obowiązywały takie same obowiązki jak w zwykłym małżeństwie małżonkowie, ale osoby w nie wchodzłce praktycznie nie miały żadnych praw”. To się pomału zmieniło, częściowo przez ustawodawstwo federacji i landów, a częściowo poprzez wyroki sądów najwyższych.
W harmonii z ustawą zasadniczą
W 2002 roku Federalny Trybunał Konstytucyjny odrzucił pozew landów kierowanych przez frakcję CDU/CSU, tj.: Bawarii, Saksonii i Turyngii, które dopatrywały się w małżeństwie osób tej samej płci podważenia zasadniczej pozycji małżeństwa i rodziny. W Karlsruhe uznano prawo o związkach partnerskich za zgodne z konstytucją. Poza tym podkreślono, że ochrona małżeństwa nie uniemożliwia prawodawcy przyznania związkom homoseksualnym praw i obowiązków przysługujących także małżeństwom.
tagesschau.de / Monika Skarżyńska
red. odp.: Andrzej Pawlak