Co najmniej 2,6 mln Niemców musi dorabiać do pensji
5 lutego 2014Liczba takich osób podwoiła się w ostanich dziesięciu latach, pisze dziennik „Saarbruecker Zeitung”. W czerwcu ubiegłego roku 2,62 mln osób zatrudnionych na stałych etatach, płacących podatki i składki na świadczenia socjalne i emerytalne, dorabiało w ramach co najmniej jednej tzw. minipracy (minijob). Oznacza to, w tej grupie zatrudnionych co 11 pracownik musi szukać źródła dodatkowych dochodów, żeby związać koniec z końcem. W 2003 roku za "bokami" musiał rozglądać się co 23 pracownik etatowy.
"Coś w Niemczech nie gra"
Gazeta powołuje się na odpowiedź rządu federalnego na pytanie ekspertki ds. rynku pracy z partii Zielonych Brigitte Pothmer. – Pensja z jednego miejsca pracy wielu najwyraźniej nie wystarcza na życie. Jeżeli ludzie, by przeżyć, są zmuszeni do dorabiania po godzinach, coś w Niemczech nie gra – uważa pani Pothmer. Ekspertka domaga się, by planowaną płacą minimalną w wysokości 8,50 euro objąć też minipracę, czyli pracę w minimalnym wymiarze godzin. – Robienie wyjątku w przypadku tego stosunku pracy dotknęłoby najsłabszych, którzy najbardziej potrzebują ustawowej ochrony przed dumpingiem płacowym – stwierdziła polityk Zielonych.
tagesschau.de / Elżbieta Stasik
red. odp.: Andrzej Pawlak