Bonn-Berlin: drogie dwa ośrodki władzy
6 kwietnia 2018Prawie 70 procent etatów w niemieckich ministerstwach znajduje się w Berlinie, reszta pozostaje jeszcze w Bonn. W 2000 roku było odwrotnie i większość etatów (60 proc.) ulokowana była w dawnej stolicy Niemiec, a tylko 40 proc. w Berlinie.
Podwójna siedziba instytucji rządowych od dawna jest przedmiotem krytyki niemieckiego Związku Podatników, który szacuje wydatki związane z przejazdami między Berlinem a Bonn na 20 mln euro.
O kosztach utrzymania administracji rządowej w obu miastach pisze "Berliner Zeitung", powołując się na raport ministerstwa finansów. W roku 2017 koszty te wzrosły z 7,5 do 7,9 mln euro. Tłumaczy się to przede wszystkim wzrostem wydatków na przejazdy służbowe, które kosztowały łącznie 5,3 mln euro, czyli o ponad 13 proc. więcej niż w roku 2016. Jak donosił tabloid „Bild", głównym powodem takiego wzrostu jest bankructwo linii lotniczych Air Berlin - głównego przewoźnika urzędników rządowych. Urzędnicy przesiedli się na droższe linie lotnicze, podróżują pociągami i samochodami, przez co wydłużył się czas podróży służbowych, koszty poszybowały w górę.
Barbara Cöllen/ dpa
Chcesz mieć stały dostęp do naszych artykułów? Dołącz do nas na Facebooku!