Berliner Zeitung: Polska podzielona, ale gospodarczo silna
9 lipca 2020Pisząc o sondażach wyborczych dających nieznaczną przewagę prezydentowi Andrzejowi Dudzie, Berliner Zeitung zaznacza, że przy całej krytyce kontrowersyjnej reformy wymiaru sprawiedliwości, którą Andrzej Duda przepchnął razem z rządem, kraj ma za sobą udane gospodarczo lata.
„Gospodarka się rozwija, wynagrodzenia rosną, różnice między zachodem Europy a Polską zmniejszają się z każdym rokiem”. Gazeta ocenia, że Polska właściwie wykorzystuje unijne fundusze. „Kto jedzie dziś przez Polskę, widzi kwitnący kraj”.
Berliner Zeitung zauważa, że nie sprawdziły się obawy, iż wysokie świadczenia socjalne w postaci 500 plus czy obniżenie wieku emerytalnego, doprowadzą kraj do bankructwa. „Wręcz przeciwnie, mimo koronakryzysu kraj może pochwalić się stosunkowo dobrymi wynikami”.
Rząd na wojnie kulturowej
Obok dobrej sytuacji gospodarczej po stronie sukcesów rządu PiS autor tekstu wymienia też opanowanie epidemii koronawirusa, czy uzyskanie obietnicy zwiększenia liczebności żołnierzy USA w Polsce. Skąd zatem niezadowolenie w coraz większej części społeczeństwa? - pyta.
„Odpowiedzi należy szukać w ideologicznej wojnie kulturowej, którą rząd PiS chce toczyć z największą siłą” - czytamy. Zdaniem gazety, zamiast cieszyć się ze zdobytej w parlamencie większości, rząd próbuje rozszerzyć swoje uprawnienia. „Celem jest zapewnienie sobie władzy na dziesięciolecia” - czytamy.
Gazeta wymienia obsadzenie Trybunału Konstytucyjnego lojalnymi wobec PiS sędziami i wprowadzenie partyjnej narracji do TVP. „Także uniwersytety i spółki skarbu państwa muszą być posłuszne wobec partii”. Jak czytamy, rząd nie jest zainteresowany szukaniem kompromisu i stosuje zasadę „kto nie z nami, ten przeciw nam”.
Ale zdaniem autora tekstu także liberalna opozycja nie jest w tej sprawie bez winy i zarzuca sprzyjającym jej mediom, że traktuje Rafała Trzaskowskiego bezkrytycznie i nieobiektywnie. „Zarówno Gazeta Wyborcza jak i TVN stoją jednoznacznie [po stronie Trzaskowskiego] nie dostrzegając jego błędów i mętnych obietnic wyborczych”.
Gazeta zastrzega jednak, że metody PiS-u są jeszcze bardziej brutalne. Andrzej Duda prezentowany jest w publicznych mediach jak zbawca, podczas gdy Trzaskowskiemu przypisuje się w nich półprawdy. „Także dlatego Andrzej Duda nie chciał zgodzić się na debatę telewizyjną poza TVP. Zbyt duża była obawa, że sprawny retorycznie Trzaskowski będzie górą” - czytamy.
Decyduje co w portfelu
Zdaniem autora, trwająca „wojna kulturowa” ma jednak dla wielu konserwatywnych Polaków raczej drugorzędne znaczenie. „Większość mieszka na wsi albo w małych miasteczkach, chodzi do Kościoła, trzyma się tradycyjnych wartości, a głosując kieruje się głównie względami ekonomicznymi”. Jak dodaje, większość nie rozumie też jak reforma wymiaru sprawiedliwości miałaby osłabiać demokratyczne standardy, skoro rząd został wybrany w demokratycznych wyborach.
„W niedzielę okaże się, czy Andrzej Duda i rząd przesadzili dyskredytując myślących inaczej. Jeśli tak, Andrzej Duda polegnie na błędzie myślowym, który niepotrzebnie doprowadził do upadku wielu autorytarnych władców: na własnej arogancji” - czytamy w „Berliner Zeitung”.