Berlin: Rosja jest odpowiedzialna za zamieszki na Ukrainie
14 kwietnia 2014Rząd Niemiec po raz pierwszy jasno ustosunkował się do zamieszek na wschodzie Ukrainy. Rząd RFN ma wskazówki, że Moskwa steruje protestami w Doniecku, Ługańsku, Charkowie i innych miastach, powiedziała rzeczniczka berlińskiego rządu Christiane Wirtz.
Ani krzty wiarygodności
- Wiele wskazuje na to, że na wschodzie Ukrainy uzbrojone grupy wspierane są przez Rosję - powiedziała rzeczniczka rządu. - Jeżeli przyjrzeć się działaniu, umundurowaniu i uzbrojeniu niektórych z tych grup, widać, że nie chodzi tu o spontanicznie utworzone oddziały samoobrony złożone z osób cywilnych.
Podobną opinię wyraziła wicerzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych w Berlinie Sawsan Chebli. Jak zaznaczyła "istnieje wiele źródeł wskazujących na to, że Rosja może odgrywać pewną rolę w tych zamieszkach". Rząd RFN otrzymuje codziennie wiarygodne i zróżnicowane meldunki od misji OBWE na wschodniej Ukrainie, powiedziała.
Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague był jeszcze bardziej dosadny. - Nie ma wątpliwości co do tego, że wszystko jest planowane i przeprowadzone przez Rosjan. Rosyjskie dementi nie mają ani krzty wiarygodności - powiedział brytyjski minister. Jako reakcji domagał się wdrożenia dalszych sankcji wobec Rosji.
Berlin wzywa Moskwę do deeskalacji
Szef SPD i wicekanclerz Sigmar Gabriel w poniedziałek (14.04) zarzucił Rosji, że "najwyraźniej jest gotowa przekraczać czołgami europejskie granice". Podczas uroczystości w Berlinie upamiętniającej setną rocznicę wybuchu I wojny światowej upominał, by nie zapominać nauk wyciągniętych z dwóch wojen światowych.
Prorosyjscy separatyści w kilku miastach Donieckiego Zagłębia Węglowego proklamowali utworzenie "Wolnej Republiki Ludowej". Ich oddziały są po części ciężko uzbrojone, zajęli oni kilka budynków administracji. Domagają się, podobnie jak rząd w Moskwie, przeprowadzenia referendum w sprawie przyszłego statusu tego regionu i generalnie całej Ukrainy.
Dopuszcza referendum
Tymczasowy prezydent Ukrainy Ołeksandr Turczynow po raz pierwszy przejawił możliwość ustępstw w tej kwestii: 25 maja, w dniu wyborów prezydenckich na Ukrainie, naród Ukrainy mógłby na drodze referendum zadecydować o ewentualnej federalizacji tego kraju. Jednocześnie zapowiedział on akcje wojskowe przeciwko separatystom. Jak powiedział "sytuacja w Zagłębiu Donieckim będzie wkrótce ustabilizowana".
W czasie minionego weekendu podczas walk na wschodzie Ukrainy zabitych lub rannych zostało kilka osób. Rząd Niemiec zaapelował do Rosji, by zadbała o deeskalację sytuacji. - Chodzi o wycofanie wojsk znad granicy ukraińskiej, obniżenie cen gazu i powściągliwość w słowach - wyliczała rzeczniczka rządu RFN. - Musi być jasne, że przemoc nie jest żadnym sposobem rozwiązywania konfliktów. To odnosi się także do Rosji - powiedziała
dpa, rtr, afp / Małgorzata Matzke
red.odp.: Elżbieta Stasik