1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Barack Obama zdecydowanie przeciwko Brexitowi

Dagmara Jakubczak22 kwietnia 2016

Prezydent USA wezwał Brytyjczyków, by pozostali w Unii Europejskiej. Podkreślał, że ich głos w Europie jest niezbędny, również dla Ameryki.

https://p.dw.com/p/1Iair
Barack Obama podczas wizyty w Londynie
Barack Obama podczas wizyty w LondynieZdjęcie: picture alliance/dpa/H. Mckay

"Stany Zjednoczone widzą, jak wasz potężny głos w Europie zapewnia, że ma ona silną pozycję na świecie i powoduje, że jest otwarta, patrzy przed siebie i jest ściśle związana z sojusznikami zza Atlantyku" - napisał Barack Obama w gościnnym artykule w "The Telegraph".

"Tak więc i Stany Zjednoczone, i reszta świata potrzebują, by wasz wpływ na bieg rzeczy trwał, także w samej Europie" - dodał amerykański przywódca.

"Unia Europejska nie zagraża Wielkiej Brytanii i jej globalnej sile przywódczej. Ona ją właśnie wzmacnia" - przekonywał Barack Obama.

W artykule dla "The Telegraph", prezydent USA podkreślił rolę Unii Europejskiej w negocjacjach na temat programu nuklearnego Iranu i w podpisaniu paryskiej umowy klimatycznej, a także rozważał za i przeciw związane z tak zwanym Brexitem, czyli opuszczeniem wspólnoty przez Londyn.

Brytyjski premier David Cameron: słuchajmy rad przyjaciół
Brytyjski premier David Cameron: słuchajmy rad przyjaciółZdjęcie: picture-alliance/dpa/S. Lecocq

"W kwestii tworzenia miejsc pracy, handlu i wzrostu ekonomicznego zgodnie z naszymi wartościami, Wielka Brytania skorzystała z członkostwa w Unii" - przekonywał Barack Obama. Na koniec dodał jednak, że "decyzja zależy tylko od brytyjskich wyborców".

Barack Obama już wcześniej opowiedział się za pozostaniem Wielkiej Brytanii we Wspólnocie, co wywołało kontrowersje. Przewodniczący Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage oraz inni założyciele ruchu "Vote Leave" ("Głosuj za wyjściem") skierowali do niego list otwarty. Apelowali w nim, by "powstrzymał się od bycia adwokatem" w kwestii referendum, tym bardziej, że w petycji do parlamentu, podpisanej przez 35 tysięcy osób, wezwano go, by nie wypowiadał się w tej sprawie. Mer Londynu, Boris Johnson, uznał za "irytujące" to, że Ameryka zabiera głos w brytyjskiej sprawie wewnętrznej. Według mediów, ponad stu parlamentarzystów ponadto wystosowało w tej sprawie pismo do amerykańskiego ambasadora w Londynie.

Premier Wielkiej Brytanii, zapytany przedwczoraj w parlamencie o spodziewaną interwencję Baracka Obamy, odpowiedział: "powinniśmy słuchać rad naszych przyjaciół oraz innych państw".

Brytyjczycy 23 czerwca 2016 pójdą do urn, by w referendum zdecydować o wyjściu z Unii lub pozostaniu w niej, czego zdeklarowanym zwolennikiem jest premier David Cameron.

Barack Obama już po raz piąty od czasu objęcia urzędu jest z oficjalną wizytą w Wielkiej Brytanii. W programie pobytu jest lunch państwa Obama z królową Elżbietą II w Zamku Windsor, dzień po jej 90. urodzinach. Później zaś ma się spotkać z szefem brytyjskiego rządu. Wśród tematów rozmowy polityków są: walka z terroryzmem, Rosja, Syria i Libia oraz czerwcowe referendum w Wielkiej Brytanii.

dpa, afp / Dagmara Jakubczak