1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Art Cologne otwiera dywan Zuzanny Czebatul

Barbara Cöllen
21 kwietnia 2018

Wejście na Art Cologne zdobi projekt Zuzanny Czebatul przypominającya, że jesteśmy poddawani manipulacji, nie mając o tym pojęcia.

https://p.dw.com/p/2wR0P
Art Cologne. Projekt na podłodze - dywan Zuzanny Czebatul
Art Cologne. Projekt na podłodze - dywan Zuzanny CzebatulZdjęcie: DW/B. Cöllen

70 metrów trzeba najpierw przejść po niezwykłym dywanie, żeby dotrzeć do hal, w których na tegorocznych targach sztuki w Kolonii prezentuje swoich artystów 201 galerii z 33 krajów. Na dywanie tym o powierzchni 800 metrów kwadratowych kłębią się surrealistyczne, barwne stwory. Dopiero po chwili dostrzegamy na każdym z nich szczegóły i pojedyncze, układające się w krąg słowa: mega, cash, hype, frog, speed, now.

Tę gigantyczną pracę zaprojektowała Zuzanna Czebatul, urodzona w Polsce artystka z Berlina. Inspiracji dostarczyły jej podczas pobytu w USA obserwacje „dość zwariowanego, ale i wyrachowanego” – jak mówi - wyposażenia wnętrz amerykańskich kasyn gry manipulujących naszą percepcją.

– W latach 70-tych przeprowadzano badania w zakresie neurologii na temat wpływu obrazu na indywidualne odczucia, a tym samym na pracę mózgu. I wyniki tych badań wykorzystali właściciele kasyn gry – tłumaczy nam artystka. – Pod wpływem wrażeń wizualnych ludzie w kasynach nie odczuwają zmęczenia, są nakręceni, wyzbywają się ostrożności i wydają więcej pieniędzy na grę.

Art Cologne: Zusanna Czebatul na Art Cologne z jej manipulatywnym dywanem
Art Cologne: Zusanna Czebatul na Art Cologne z jej manipulatywnym dywanem Zdjęcie: DW/B. Cöllen

Zuzanna Czebatul dopatrzyła się w tym pewnej „analogii do inscenizowanych i oddziałujących także w sposób dość wyrachowany przestrzeni w świecie sztuki”. – My też sprzedajemy iluzję, tworzymy małe przestrzenie otoczone białymi ścianami. I ten mały świat ma opowiedzieć jakąś historię. Postanowiłam więc zaprojektować własny dywan, który odwołuje się jednak do innych kwestii – opowiada artystka na Art Cologne.

W swoich pracach Zuzanna Czebatul często zajmuje się „strukturami władzy i ich estetyką” oraz „oddziaływaniem pewnych wrażeń wizualnych i estetycznych na czytelność politycznych i społecznych motywacji”. – Interesujące byłoby na przykład przeanalizowanie wyborów, jakich dokonujemy oglądając sztukę w przestrzeni publicznej – uważa artystka.

Sztuka jest globalna

Tegoroczna 58. edycja Art Cologne, jest 10. odsłoną targów pod kierownictwem Daniela Huga. Matka urodzonego w Szwajcarii Amerykanina była najstarszą córką artysty i wykładowcy w Weimarskim Bauhausie Laszlo Moholy-Nagy'ego. Hugowi udało się przez 10 lat przywrócić targom Art Cologne ich dawny blask i prestiż, a Kolonii ważne miejsca na rynku sztuki.

Dyrektor Art Cologne Daniel Hug. Przez 10 lat udało mu się przywrócić Art Cologne jej dawny blask i prestiż, a Kolonii ważne miejsca na rynku sztuki
Dyrektor Art Cologne Daniel HugZdjęcie: picture-alliance/dpa/O. Berg

W rozmowie 10 lat temu Hug z wielkim podziwem opowiadał o młodym pokoleniu polskich artystów i polskich młodych galeriach. Dzisiaj – jak mówi – jest ich więcej i już wszyscy wtopili się we współczesny świat sztuki, który – jak podkreśla – uległ globalizacji.

Jednym z przykładów jest podziwiana przez Huga Zuzanna Czebatul. O stosunku do własnej tożsamości, polskiej i niemieckiej, artystka mówi, że nie jest jedyną osobą, która tak myśli o życiu, pomiędzy narodami, światami, kulturami. – Jest nas dość dużo na świecie. Zdumiewa mnie pojawienie się obecnie wielkiej kwestii narodowości i gwałtowna dyskusja o tożsamości, poczuciu przynależności narodowej, patriotyzmie, jakby nie było nas, dzieci, które żyją między tymi światami jak polsko-niemiecki czy inne – mówi artystka.

Nagroda dla Radka Krolczyka

Obok Zuzanny Czebatul na tegorocznych Art Cologne mówi się takaże o urodzonym w Polsce niemieckim dziennikarzu Radku Krolczyku z Bremy. 40-latek otrzymał przyznawaną od blisko 20 lat na targach nagrodę dla krytyków sztuki. Członkowie Kapituły Nagrody napisali w uzasadnieniu swego wyboru, że teksty Krolczyka „nie są sztampowe”, że „posługuje się on argumentami w sposób zrozumiały dla czytelnika, bezpretensjonalny”. Teksty te pokazują także, „jak ważna dla sztuki pisania felietonu jest umiejętność jasnego formułowania myśli” - zaznaczono.

Art Cologne: Radek Krolczyk urodzony w Polsce niemiecki dziennikarz z Bremy otrzymał przyznawaną od blisko 20 lat na targach nagrodę dla krytyków sztuki
Radek Krolczyk otrzymał nagrodę dla krytyków sztukiZdjęcie: Hannah Wolf

Zuzanna Czebatul Piktogram

Warszawska galeria Piktogram należy do tych polskich galerii, której kuratorzy w latach 90-tych ściągali na siebie i swych artystów uwagę świata sztuki, w tym takich ekspertów jak Daniel Hug. I tak jest do dzisiaj. W tym roku na Art Cologne galeria Piktogram jest po raz trzeci. Tym razem prezentuje prace naścienne Zuzanny Czebatul. Zwracają one uwagę na rzeźby w przestrzeni publicznej, na detale, które zapamiętujemy z pomników. Prace wykonane są z odlewów silikonowych zmieszanych z pigmentami.

Na podłodzie znajduje się pluszowa rzeźba odwołująca się do naszej fantazji. Ucięta głowa żółtego smoka kojarzy się z „Nie kończącą się historią”, japońskimi potworami, nawet walką ekonomiczną, walką na poziomie społecznym, czy wreszcie z manipulowaniem ludzi – wyjaśnia Michał Woliński, dyrektor galerii.

Galeria Piktogram z Warszawy reprezentuje Zusannę Czebatul na targach Art Cologne. dyrektor galerii Michał Woliński
Szef galerii Piktogram Michał Woliński przez pracą Zusanny Czebatul Zdjęcie: DW/B. Cöllen

Warszawska galeria Le Guern

Galeria Le Guern z Warszawy po raz czwarty jest obecna na Art Cologne, tym razem na wspólnym stoisku z galerią Zahorian& Van Vespen z Pragi i Bratysławy w dziale „Collaboration”. Obie galerie łączy fotografia Jiriego Davida z Czech. Jeżdżąc po całym świecie David fotografował znane osoby i stworzył ich nowe portrety z lewych lub z prawych połówek twarzy.

Galeria Le Guern w tym roku prezentuje obrazy Tomka Barana, 33-letniego artysty mieszkającego w Krakowie, który w tym roku otrzymał wyróżnienie artystyczne przedsiębiorstwa Strabag. Ponadto galeria prezentuje na stoisku instalację bułgarskiego artysty średniego pokolenia Pravdoliuba Ivanowa. – To jest artysta z charakterystycznym poczuciu humoru i silnym zmysłem obserwacji rzeczywistości, który chętnie wykorzystuje przedmioty codziennego użytku i zmienia ich kontekst. Często nadaje swoim instalacjom zabawne tytuły – tłumaczy Olga Guzik-Podlewska, kierująca warszawską galerią.

Art Cologne : Galeria Le Guern z Warszawy na wspólnym stoisku z galerią Zahorian& Van Vespen z Pragi i Bratysławy w dziale „Colaboration”.
Galeria Le Guern wspólnie z Zahorian& Van Vespen wystawia w dziale „Collaboration”. Zdjęcie: DW/B. Cöllen

Polskie nazwiska w zagranicznych galeriach

Kilka spośród ponad 200 galerii na tegorocznych targach sztuki pokazuje także prace kojarzonych z Polską takich artystów jak Natalia Załuska, Alicja Kwade, Sławomir Elsner i Magdalena Abakanowicz.

Prace Sławomira Elsnera ma od dwóch lat w swoim programie szwajcarska galeria Lehmann. Artysta, który w latach 80-tych wyjechał z Polski i skończył studia artystyczne w Niemczech, obecnie mieszka w Berlinie. Zajmuje się rysunkiem, malarstwem i fotografią.

Alicja Kwade pochodzi z Katowic, Do Niemiec przyjechała jako dziecko. Laureatka nagrody Piepenbrocka dla młodych talentów stała się artystką prestiżowej galerii König z Berlina.

Reliefowe prace pochodzącej z Krakowa Natalii Załuskiej wykonane techniką mieszaną na płótnie z farb i kartonu prezentują na tegorocznych targach aż trzy prestiżowe galerie: Hempel i König z Berlina oraz monachijska galeria Klüster, która jako pierwsza wystawiła w Kolonii prace artystki w 2014 r. 

Od 18 lat prace Magdaleny Abakanowicz ma w swoim programie wiedeńska galeria Beck&Eggling i co roku prezentuje je na targach w Kolonii. Galeria wydała godną uwagi, obszerną publikację poświęconą zmarłej w ub. roku polskiej artystce pt. ”Magdalenia Abakanowicz. Crowd and Individual”.

Targi sztuki Art Cologne można zwiedzać do 22 kwietnia.

Barbara Cöllen