1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Architektura przetrwania. Kryjówki przed zagładą

21 kwietnia 2024

Muzeum Żydowskie we Frankfurcie nad Menem prezentuje wystawę polskiej architektki o kryjówkach Żydów podczas wojny.

https://p.dw.com/p/4f1t7
Muzeum Żydowskie we Frankfurcie nad Menem prezentuje wystawę polskiej architektki o kryjówkach Żydów podczas wojny.
Muzeum Żydowskie we Frankfurcie nad Menem prezentuje wystawę polskiej architektki o kryjówkach Żydów podczas wojnyZdjęcie: Natalia Romik

Na terenie Polski z Holokaustu uratowało się 50 tys. ukrywających się Żydów. Grafika ścienna na wystawie w Muzeum Żydowskim we Frankfurcie nad Menem ukazuje morze pojedynczych punktów – setki przedwojennych żydowskich „sztetli” – miasteczek – w Polsce i Ukrainie. Na niej architektka i artystka Natalia Romik zaznaczyła dziewięć miejsc, w których znalazła kryjówki ratujących się podczas zagłady Żydów.

Dzięki wsparciu Fundacji im. Gerdy Henkel artystka gruntownie eksplorowała te miejsca – często uległe erozji, a nawet nieistniające dziś fizycznie. Uwieńczeniem wielowątkowych poszukiwań jest poruszająca, multimedialna wystawa znalezionych śladów materialnych, sporządzonej w trakcie poszukiwań dokumentacji, jak i rzeźb powstałych na podstawie silikonowych odcisków kryjówek. 

Natalia Romik
Natalia RomikZdjęcie: Magdalena Gwozdz-Pallokat/DW

– Sam projekt badania kryjówek trwał ponad pięć lat i towarzyszyło mi ponad 70 naukowców i naukowczyń z różnych dziedzin – dendrologii, geodezji, historii, historii mówionej, kartografii – mówi Natalia Romik w wywiadzie dla DW. – Bez tej szerokiej koalicji nigdy by się to nie odbyło. Dotychczas wspaniali polscy badacze i badaczki, jak Barbara Engelking, Marta Cobel-Tokarska, czy Jacek Leociak badali wątek ukrywania się Żydów pod kątem relacji. Jednakże same kryjówki nie były badane fizycznie – wskazuje artystka.

Architektura to myślenie o funkcjonalności, o przestrzeni i świetle. Koncepcja Natalii Romik ukazuje ekstremalną zmianę zadań architektury w momencie zagrożenia życia. – W czasie zagłady Żydzi budowali kryjówki, mając czasami tylko łyżkę, nóż, jakiś tępy majzel, bojąc się, że okupant odkryje budowę kryjówki, ale również, że odkryje to ukraiński czy polski sąsiad. One powstawały potajemnie. Ich funkcjonalność dotyczyła przeżycia, przetrwania, czasami nawet jeden dzień – podkreśla Romik.

Poszukiwanie śladów

W badaniach architektury byłych kryjówek Natalia Romik sięga po wszelkie dostępne dziś nauce środki, łącznie z technologią używaną do badań kryminalistycznych. Posiłkuje się wiedzą historyków, antropologów, archeologów i miejskich odkrywców. Docierając do przekazów ustnych, czasem udaje się jej skorygować je, jak podczas badań nad kryjówką w 650-letnim dębie „Józef” w Wiśniowej na Podkarpaciu.

Kryjówką w 650-letnim dębie „Józef” w Wiśniowej na Podkarpaciu
Kryjówką w 650-letnim dębie „Józef” w Wiśniowej na PodkarpaciuZdjęcie: Powiatowe Centrum Kultury i Turystyki w Wiśniowej

We wnętrzu wydrążonego przez naturę drzewa, do którego prowadziło wejście przez prawie zarośniętą szczelinę, ukrywali się po ucieczce w 1942 roku z KL Plaszow bracia Dawid i Paul Denholzowie. Wprowadzona do wnętrza kamera endoskopowa sfilmowała teraz kilkanaście drewnianych schodów i metalowych klamr. Natalia Romik uściśliła nazwisko braci i dotarła w Nowym Jorku do ich córek.

Podobnie nieopowiedziana na szerszym forum była historia kryjówki w kwaterze 41 na Cmentarzu Żydowskim przy ul. Okopowej w Warszawie. Obmurowany i powiększony grób, przykryty macewami, dawał tymczasowe schronienie osobom z rodzin Posner i Aroniak. Końca wojny doczekało jedynie dwóch mężczyzn. Jednego z nich, 96-letniego Abrahama Carmi, artystka spotkała osobiście.

Kryjówka na Cmentarzu Żydowskim przy ul. Okopowej w Warszawie
Kryjówka na Cmentarzu Żydowskim przy ul. Okopowej w WarszawieZdjęcie: Magdalena Gwozdz-Pallokat/DW

Proces związany z architekturą kryjówek nie jest dla Romik zamknięty. Artystka nadal poszukuje chłopca, który ukrywał się w Hucie Zaborowskiej w odnalezionej niedawno podczas remontu szafie. Świadczą o tym pozostawione w niej  napisy. Nie wszystkie opisane przez Romik kryjówki przetrwały. Likwidacji uległa wyrafinowana architektonicznie kryjówka w prywatnym domu w Siemianowicach Śląskich. Trzydzieści osób ukrywających się pod podłogą miało tam prąd i ostrzegawczą sygnalizację świetlną. Romik upamiętniła architekturę kryjówki, wykonując model architektoniczny domu.

Kryjówki na terenie Ukrainy

Część eksplorowanych przez Romik kryjówek znajduje się na terenie Ukrainy. Jedna z nich to lwowska kanalizacja, gdzie ukrywało się kilkadziesiąt osób. Natalia Romik razem z kuratorem Kubą Szrederem i Andrijem Ryżtunem z grupy „Urban Explorers Lviv” podążyła przez uliczny właz kanalizacyjny do miejsca, gdzie do końca lipca 1944 roku ukrywała się w 21-osobowej grupie rodzina Chiger. Ich historię świat poznał dzięki filmowi „W ciemności” Agnieszki Holland. W jednej z witryn wystawy spoczywają wydobyte z kryjówki ślady rodziny Chiger: butelka, baranek wielkanocny, który służył jako zabawka, latarka.

Inna kryjówka, do której dotarła Romik, została zbudowana pod podłogą wcześniej niepodpiwniczonego domu w miejscowości Schowkwa. Dojście zapewniały wyjęte klepki z parkietu. Do tej kryjówki Romik dotarła dzięki Tarasowi Nazarukowi z „Center for Urban History of East Central Europe” we Lwowie. Podczas prac pomiarowych i trwających wiele godzin prac nad silikonowym odlewem wejścia do kryjówki, Romik czytała pamiętnik ukrywającej się tam Klary Schwarz. Ze zdumieniem skonstatowała, jak niezmienione pozostało otoczenie. Przetrwała nawet dziura w ścianie, przez którą nadal dociera zapach opisywanych aksamitek, rosnących przed domem.

W Ukrainie Natalia Romik eksplorowała również kryjówki w trudno dostępnych jaskiniach. W ekstremalnych warunkach w obwodzie tarnopolskim w jaskini Ozerna, z rozgałęziającymi się korytarzami o długości 150 km, ukrywało się przez niemal rok 38 osób. Zaadaptowały przestrzeń jaskini, wyposażając ją m.in. w żarna do mielenia zboża.

Artystyczny hołd

W każdej z kryjówek zespół Natalii Romik sporządzał odciski wybranych fragmentów powierzchni ścian. Posłużono się w tym celu specjalną masą silikonową. Potem w pracowni konserwatorskiej we Wrocławiu na jedną ze stron odlewu w mozolnym procesie nakładano najwyższej jakości płatki srebra. Powstawały rzeźby z lustrzaną, srebrną powłoką po jednej stronie.

Rzeźby ze srebrną powłoką
Rzeźby ze srebrną powłokąZdjęcie: Norbert Miguletz

– Ta autentyczność wydaje mi się, że jest bardzo mocno widoczna na wystawie – wskazuje Romik. – A z drugiej strony dla mnie te rzeźby są hołdem dla osób, które te kryjówki budowały. Czasami nie znamy imienia i nazwiska tych osób, ale dla mnie właśnie ich odwaga i wyobraźnia powinny mieć reprezentację w tej wystawie. Stąd też ta powłoka lustrzana, srebrna. Chciałam, żeby te rzeźby były hołdem dla tych raczej nieznanych z nazwiska architektów – podkreśla artystka w rozmowie z DW.

Kondycja pamięci historycznej

Multimedialna wystawa Natalii Romik to także opowieść o kondycji pamięci historycznej. Romik dotarła do miejsc, które dzięki cienkim niciom powiązań utrzymały się w przekazywanej między pokoleniami narracji. Wielu ocalałych po wojnie spisało swoje wspomnienia.

Zwiedzający wystawę we Frankfurcie mogą nie zdawać sobie sprawy, że w budynku Muzeum Żydowskiego od kilku lat znajduje się archiwum pochodzącego z Będzina frankfurckiego historyka Arno Lustigera. W swej pracy naukowej zajmował się on żydowskim ruchem oporu podczas drugiej wojny światowej. Jedną z książek poświęcił Żydom ukrywającym się podczas Holokaustu, ukuwając pojęcie oporu ratunkowego („Rettungswiderstand”). W ten sposób złożył hołd osobom ratującym się przed Zagładą, jak i wspierającym je pomocnikom.

Natalia Romik również składa hołd ocalałym, próbując jednocześnie odnaleźć emocje, jakie niesie w sobie sama architektura kryjówek.

Frankfurckiej wystawie, która potrwa do 1 września br., towarzyszy obszerny katalog w języku niemieckim i angielskim. W połowie czerwca br. Natalia Romik wraz z Kubą Szrederem z Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie zapraszają do Centrum Sztuki i Mediów w Karlsruhe na międzynarodową konferencję „Matters of  Evidence” o roli badań kryminalistycznych w odkrywaniu materialnych śladów przeszłości.

Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na facebooku! >>

Uczniowie spotykają się z ocalałym z Holokaustu