Ambasador Ukrainy w Niemczech: Berlin nadskakuje Moskwie
11 marca 2016Ambasador Ukrainy w Niemczech Andriej Mielnik zarzucił rządowi Niemiec prowadzenie przesadnie przyjaznej Moskwie polityki. W rozmowach prowadzonych na temat wcielenia w życie porozumień z Mińska próbuje się teraz zrzucić winę na jego kraj, powiedział niemieckiej agencji prasowej dpa. Na pytanie, czy rząd w Berlinie zabiega o względy Moskwy, odpowiedział: „zdecydowanie tak”.
MSZ odpiera zarzuty
Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych odpiera tę krytykę. – Nie może być mowy o tym, że Berlin nadskakuje Moskwie – powiedział rzecznik MSZ Martin Schäfer. Podczas ostatnich rozmów prowadzonych w sprawie uregulowania konfliktu na wschodzie Ukrainy szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier „trzeźwo ocenił” brak postępów we wcielaniu w życie mińskich porozumień. – Nie robił żadnej różnicy między tymi w Moskwie i tymi w Kijowie, którzy najwyraźniej w obecnej chwili nie są gotowi do podjęcia koniecznych kroków politycznych i pójścia na kompromis – zaznaczył Schäfer.
Rozmowy na temat rozwiązania kryzysu w Donbasie od miesięcy prawie nie ruszają z miejsca. W dalszym ciągu nie ma terminu budzących kontrowersje, a planowanych na wschodniej Ukrainie wyborów lokalnych. Niemcy i Francja od dwóch lat próbują pośredniczyć w rozwiązaniu konfliktu.
„Oznaka słabości”
Andriej Mielnik zarzucił Berlinowi, że wysyła Moskwie fałszywe sygnały. – Te pojednawcze sygnały z Berlina odbierane są jako oznaka słabości. Nie są postrzegane jako pójście na ustępstwa czy taktyka negocjacyjna – stwierdził ukraiński ambasador.
Mielnik ostrzegł zwłaszcza przed ponownym przyjęciem Rosji do grona najbardziej wpływowych państw świata G7. – Dla Putina byłoby to może nawet ważniejsze niż zakończenie sankcji – zaznaczył.
Kijów już wielokrotnie oskarżał Niemcy o zaostrzenie tonu w rozmowach przywódców tzw. formatu normandzkiego. Nigdy jednak nie wychodził z tym na zewnątrz. Ambasador Ukrainy po raz pierwszy publicznie wyraził taką krytykę. – Oczywiście zawsze łatwiej prowokować słabszą stronę. Niemcy i Francuzi robią to chętnie – zauważył Mielnik.
- Toczy się w tej chwili współzawodnictwo: kto jest stroną, która nie spełnia zobowiązań? My jesteśmy w tej chwili spychani do tej roli bardziej niż Rosjanie, jest to coś, co Ukraińcy odczuwają jako niesprawiedliwe – dodał ukraiński ambasador.
Dyplomacja publiczna
– Trudno nie zauważyć, że ambasador Ukrainy Mielnik uprawia bardzo zaangażowaną dyplomację publiczną. Po nowoniemiecku określa się to - o ile wiem - mianem „Public Dyplomacy” – skomentował rzecznik niemieckiego MSZ zaskakująco krytyczny ton ukraińskiego dyplomaty.
Mielnik ostrzegł też w rozmowie z dpa przed fiaskiem porozumień z Mińska. Szanse na ich sukces ciągle jeszcze ocenia jednak na ponad 50 procent. Mimo obecnego kryzysu rządowego w Kijowie może zostać przyjęta ustawa, która pozwoli na przeprowadzenie wkrótce wyborów samorządowych w Donbasie. Warunkiem byłaby, jego zdaniem, misja policyjna pod auspicjami Organizacji Współpracy i Bezpieczeństwa w Europie (OBWE), która gwarantowałaby bezpieczeństwo wyborów. Dyplomata skrytykował jednocześnie, że „nie odnosi się wrażenia, iż Niemcy naprawdę tego chcą”. W styczniu 2016 Niemcy objęły na rok przewodnictwo w OBWE.
dpa / Elżbieta Stasik