Afrykańscy przywódcy krytykują: „Merkel rządzi za długo”
23 sierpnia 2020Lista szefów państw i rządów, którzy przykleili się do swoich stołków, jest długa. Tylko w Afryce dziewięciu obecnych prezydentów od lat nie może się pożegnać ze swoim stanowiskiem, wylicza południowoafrykański tygodnik „The Continent”. Cała dziewiątka, to mężczyźni. Tygodnik rozmawiał z czterema byłymi głowami państw w Afryce, którzy skończyli urzędowanie na czas. Jednym z nich jest były prezydent Botswany Seretse Ian Khama.
Razem z innym dawnym kolegą z urzędu Khama krytykuje szefów państw i rządów, którzy zabiegają o trzecią lub czwartą kadencję. „Jeżeli latami jesteś w centrum zainteresowania, nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, że miałbyś opuścić swoje stanowisko i żyć jak normalny człowiek. Jest to problemem tego kontynentu”, powiedział były prezydent.
Przykładami są, obalony w międzyczasie prezydent Zimbabwe Robert Mugabe i Sudanu Omar al-Baszira. Także na prezydencie Kamurunu Paulu Biya nie zostawia Khama suchej nitki. Urzędujący od 1982 roku Biya „dawno już przekroczył datę ważności“.
Godny naśladowania wzór: Nelson Mandela
Były prezydent Botswany krytykuje nie tylko afrykańskich przywódców, ale też kobietę w Europie: urzędującą od 15 lat kanclerz Niemiec. „Angela Merkel zawsze budziła mój ogromny szacunek. Ale kiedy kandydowała w ostatnich wyborach, pomyślałem, czy pomału już nie wystarczy”, cytuje Khamę „The Continent” w artykule o rządach niedemokratycznych.
Seretse Ian Khama był prezydentem Botswany od 2008 do 2018 roku. Po dwóch kadencjach, 31 marca 2018 ogłosił rezygnację z piastowanej funkcji i przekazał pałeczkę swemu następcy. Został nim zaprzysiężony 1 kwietnia 2018 prezydent Mokgweetsi Masisi.
Catherine Samba-Panza, w latach 2014-2016 pełniąca obowiązki prezydenta (ad interim) Republiki Środkowoafrykańskiej, z uznaniem wypowiedziała się na łamach „The Continent” o Nelsonie Mandeli. Mandela, przeciwnik apartheidu i działacz na rzecz praw człowieka, który spędził w więzieniach 27 lat, po objęciu stanowiska prezydenta i pięcioletnim urzędowaniu dobrowolnie zrezygnował z ubiegania się o drugą kadencję. Jak stwierdziła Samba-Panza: „Było to niezwykłe”.
(kna, The Continent / stas)