Afera bankowa wstrząsnęła Mołdawią
4 maja 2015W małej Republice Mołdawii tysiące ludzi protestowało przeciwko zniknięciu miliarda dolarów (900 mln euro) wskutek podejrzanych transakcji przeprowadzonych przez kilka mołdawskich banków.
W demonstracji w stolicy Mołdawii Kiszyniowie wzięło udział około 10 000 osób, podała rosyjska agencja prasowa Interfax, powołując się na informacje policji. Demonstranci wykrzykiwali „Precz z korupcją” i żądali ustąpienia prokuratora generalnego jak również kilku sędziów Sądu Najwyższego oraz polityków, którzy mają być uwikłani w tę aferę.
Czy pieniądze popłynęły do rosyjskich banków?
W kwietniu Bank Centralny kraju wykrył, że trzy banki udzieliły kredytów na łączną kwotę miliarda dolarów i że już nie można było ustalić, gdzie podziały się te pieniądze. Nie podano też, komu przyznano kredyty, które odpowiadają jak by nie było 15 proc. PKB tej biednej, postsowieckiej republiki. W raporcie komisji parlamentarnej wyrażono przypuszczenie, że część pieniędzy mogła wylądować w rosyjskich bankach.
Około 1/3 aktywów bankowych Mołdawii; w tym środki na wypłaty rent i emerytur, zdeponowanych jest w trzech instytucjach finansowych: Banca de Economii, Banca Sociala i Unibank. Zakwestionowane transakcje przeprowadzono, jak na to wygląda, w ciągu paru dni, tuż przed listopadowymi wyborami parlamentarnymi, w których obóz proeuropejski minimalnie pokonał partie prorosyjskie.
Teraz istnieje obawa, że podejrzane transakcje przyczynią się do zdestabilizowania całego sektora bankowego w tym 3,5 milionowym kraju.
Prokuratura generalna wszczęła śledztwo w sprawie zniknięcia pieniędzy. Podobno zatrzymano dwóch podejrzanych, ale nie podano ich tożsamości. Ponadto zamrożono aktywa dalszych osób podejrzanych.
Stowarzyszona z UE
Mołdawia jest najbiedniejszym krajem Europy. Podobnie jak sąsiadująca z nią Ukraina, jest rozdarta między UE a Rosją. Od lipca 2014 roku ta była republika sowiecka zawarła z Unią umowę stowarzyszeniową. Bundestag zaaprobował umowę w marcu, podobnie jak uzgodnienia z Ukrainą i Gruzją.
Minister spraw zagranicznych Mołdawii Natalia Gherman podkreślała niedawno, że Republika Mołdawii chce się, pomimo nacisków z Moskwy, bardziej zbliżyć do Unii Europejskiej. W 2019 roku Republika Mołdawii chciałaby zostać członkiem UE.
(ap, afp) / Iwona D. Metzner