2012 czarnym rokiem dla dziennikarzy
27 grudnia 2012Rok 2012 był wyjątkowo czarnym rokiem dla dziennikarstwa, w taki sposób organizacja Reporterzy bez Granic, RBG, podsumowuje upływający rok dla światowego dziennikarstwa. W sumie w 2012 r. życie straciło 141 dziennikarzy, blogerów i innych pracowników medialnych. W raporcie mowa jest o 47 zabitych blogerach, których organizacja nazywa „dziennikarzami społecznymi” oraz o 88 dziennikarzach, którzy stracili życie podczas wykonywania swojego zawodu. Tak wielu ofiar śmiertelnych nie odnotowano od 1995 r., czyli od publikacji pierwszego sprawozdania RBG.
Ofiary śmiertelne wśród dziennikarzy w 2012 r. to przede wszystkim reporterzy wojenni, dziennikarze zajmujący się na co dzień tematyką przemytu narkotyków lub zabici z rąk ekstremistów islamskich, czy na zlecenie skorumpowanych urzędników – czytamy w raporcie RBG.
Egipt nadal niebezpieczny
Jedną z ofiar odnotowanych przez raport jest 33-letni Egipcjanin Al Hussein Abu Dief, absolwent Akademii Deutsche Welle. Al Hussein Abu Dief pracował dla kairskiego dziennika Al.-Fagr. Według naocznych świadków został on postrzelony z bliskiej odległości przez niezidentyfikowaną osobę podczas grudniowych starć między zwolennikami i przeciwnikami obecnego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego. Sześć dni po ataku zmarł wskutek odniesionych ran.
Rok 2012 był szczególnie niebezpieczny dla tzw. dziennikarzy społecznych, blogerów i dziennikarzy internetowych. W 2011 r. wśród tej grupy odnotowano zaledwie pięć ofiar śmiertelnych; w obecnym aż 47, z czego 44 to dziennikarze z Syrii. To właśnie na podstawie materiałów publikowanych, czy szmuglowanych poza granice Syrii możne było dowiedzieć się o sytuacji panującej w tamtym kraju – podkreśla Ulrike Gruska z RBG.
Syria cmentarzem dla dziennikarzy
W swoim raporcie organizacja RBG nazywa Syrię „cmentarzem dla dziennikarzy”. W tym kraju sytuacja jest bardzo skomplikowana. Dziennikarze mediów publicznych są celem ataków syryjskich rebeliantów; drugiej strony syryjscy niezależni dziennikarze atakowani są ze wszystkich stron przez wojska reżimu Assada. W sumie w Syrii życie straciło 65 dziennikarzy podczas wykonywania swojego zawodu, a 21 zostało uwięzionych; wśród nich 38 letni Mazen Darwish założyciel „Syryjskiego Centrum Wolności Słowa i Prasy”. Aresztowano go w lutym br.; do dziś nie wiadomo, gdzie jest przetrzymywany. RBG odznaczyło Darwisha za zaangażowanie i odwagę. Tę samą nagrodę otrzymał również afgański dziennik „8Sobh” (Ósma rano)
Brazylia: gorączka mundialowa i zabójstwa dziennikarzy
Na liście krajów niebezpiecznych dla dziennikarzy figurują również Somalia i Pakistan. W Somalii w br. zginęło ich aż 18, natomiast w Pakistanie dziesięciu. Pakistan organizacja RBG uznaje za jedno z najniebezpieczniejszych miejsc dla dziennikarzy na świecie.
Takim miejscem jest też Meksyk, szczególnie jeżeli pisze się na temat przestępczości zorganizowanej i o handlu narkotykami (sześciu zabitych w 2012 r.) Na liście RBG odnajdujemy również Brazylię. W kraju, który będzie gospodarzem mundialu w 2014 r. i igrzysk olimpijskich w 2016 pięciu reporterów straciło życie, ponieważ zajmowali się tematyką przemytu narkotyków.
Dziennikarze za kratami
Obecnie 193 dziennikarzy przetrzymywanych jest w więzieniach. W samej tylko Turcji 70. Innymi krajami, gdzie dość szybko trafia się za kraty są Chiny, gdzie uwięzionych jest obecnie prawie stu dziennikarzy, Białoruś, Oman, Kuba, Iran, Rosja, północna część Mali czy Erytrea.
W Erytrei do więzień można trafić za politycznie niepoprawne poglądy, czy na podstawie nawet najmniejszych podejrzeń. Obecnie w tamtejszych więzieniach przetrzymywanych jest 28 dziennikarzy. Niektórych z nich uwięziono w pojedynczych, podziemnych celach.
Hendrik Heine / Tomasz Kujawiński
red. odp.: Elżbieta Stasik